 |
|
to nie tak, że ja nic nie czuje. ja po prostu trzymam wszystko w sobie. nie chcę pokazać ludziom, że jestem słaba. nie chcę żeby się litowali. nie chcę żeby mnie tym zniszczyli. boje się ludzi. /fakajsielamo.
|
|
 |
|
znasz ten ból? słyszysz ten cichy płacz? to nie Twoje oczy płaczą. to nie Twoja głowa boli od nadmiaru myśli. to serce. rozpada się. na kawałki lodu. małe, ostre, kaleczące przy dotyku. / fakajsielamo.
|
|
 |
|
bezsilność zabija. zabija z ogromną siłą. zabija kiedy wiesz, że ktoś cierpi, może nawet przez Ciebie, a Ty stoisz i nie wiesz co masz zrobić. bezsilność jest moją wredną istotą śmiejącą się z Ciebie i mówiącą "a teraz patrze jak rozpierdalam Ci życie". / fakajsielamo.
|
|
 |
|
Kolekcjonuj piękne chwile,
Jak fotki sprzed lat.
Nim zabije je jak sztylet czas.
|
|
 |
|
Wszystko było takie proste, dzisiaj poziom level hard.
|
|
 |
|
W życiu piękne tylko chwile są,
Smak radości wymieszany z gorzką łzą.
|
|
 |
|
Szanuję chwilę. choć życie nieraz wbiło w plecy sztylet,
|
|
 |
|
Musisz to czuć, intencje szczere nie na afisz.
Wiem że potrafisz, ja też chce być jak H.E.R.O.
|
|
 |
|
Stan określa narkotyk, miłość zastąpił dotyk.
|
|
 |
|
Ty lubisz alko, ja ziółko na śniadanko i tak się zaczęło byliśmy niezgodną parą. Szalona niczym kary rumak pędziła w galopie, nie umiała długo ustać, ale tęskniła okropnie.
|
|
 |
|
Nie każ mi zapominać o sobie, nie jestem w stanie tak się poświęcić. Nie umiem tego zrobić i nie chcę tego robić. Jesteś częścią mnie i mojego życia. Bez Ciebie nie byłoby mnie teraz na tym świecie. Nie żyłabym w tym cholernym pustkowiu, w którym ponownie zostałam sama bez nadziei, bez wiary na lepszą przyszłość. A Ty znowu wracasz w moich snach, chcesz, abym zapomniała, ale ja nie jestem w stanie tego zrobić, rozumiesz? Rozmowy z Tobą zawsze mi pomagały, zawsze wierzyłam, że dzięki temu jestem inna, bo czułam, że żyję, a teraz? Stanęłam w miejscu, choć oddycham to męczę się w swoim ciele. Choć żyję i stąpam po ziemi, to czuję jakby moja dusza była martwa. Choć jestem pośród ludzi, to nie czuję, że moja obecność im pomaga. wręcz przeciwnie. Dlatego choć jesteś już tylko duchem, wytworem mojej wyobraźni, nie mogę Ci pozwolić odejść. Nigdy nie pozwoliłam Ci tego zrobić i nie pozwolę. Nie poradzę sobie bez Ciebie. Jestem zagubiona w rzeczywistości, aby pozwolić sobie na dłuższą samotność.
|
|
 |
|
Nigdy nie miałam im za złe tego, że pojawili się w moim życiu, że je tak zmienili. Nigdy nie miałam też im za złe faktu, że mnie zniszczyli i moją świadomość psychiczną. Miałam im jedynie za złe to, że mnie oszukali, że zabawili się moimi uczuciami, bo czy mogło być coś gorszego od tego, że czułam się, jak zabawka, jak jakaś marionetka w ich rękach? Nie, nie było nic właśnie gorszego od tego. I może właśnie to był mój błąd. Może to była moja największa porażka w tym wszystkim? Nigdy nie umiałam zastopować tego wszystkiego. Nie umiałam być silna, nie byłam w stanie powiedzieć stop tym, którzy wtargnęli w moje życiu, i którzy je tak doszczętnie zniszczyli. Choć nie czują tak głębokiego bólu, jak wtedy, gdy rany były świeże, to jednak ból wspomnień został i to właśnie sprawiło, że dziś jestem oddalona od wszystkim. Nie potrafię kochać, nie potrafię ufać a co najgorsze wiem, że nie potrafię się otworzyć przed nikim. Bo podświadomie boję się odrzucenia i utraty kogoś bliskiego.
|
|
|
|