 |
Tej nocy niebo wydawało się nie mieć żadnej skazy. Siedziałam na mokrym piasku trzymając za rękę mężczyznę swego życia. W powietrzu szczęście tańczyło z miłością, a ja miałam ochotę krzyczeć, że życie jest piękne
|
|
 |
Można udawać, że nigdy się nie kochało. Można traktować wszystkich facetów jak przedmioty. Można spać z tym, a następnego dnia z innym, a najlepiej z obydwoma tego samego dnia. Można więcej pić i więcej palić, chodzić po klubach i rozmawiać z nieznajomymi. Można przestać zwierzać się komukolwiek i wmawiać przyjaciołom, że wcale nie jest z nami tak źle jak im się wydaje.Można zabić sumienie, można udawać osobę tak zimną i obojętną jak tylko się da. Można. Ale nie polecam.
|
|
 |
masz setki problemów- swoich, twoich, waszych. dajesz radę, jesteś silna bo wiesz, że jego miłość jest wszystkim co masz. poświęcasz wszystko. ufasz bezgranicznie. dajesz mu na dłoni całą siebie. jest obecny w każdej chwili. otula Cię i całuje po szyji albo krzyczy, że ma focha i nic innego teraz się nie liczy. wymyśla tysiące dziwacznych misji albo po prostu obezwładnia, zawija w pościel i nabija się z Ciebie bo stwierdził, że wyglądasz jak Twix. potrafi przyjść późno w nocy tylko po to żeby pocałować Cię i powiedzieć ' dobranoc' albo po prostu pogadać z Twoim tatą, czy złożyć twojej mamie życzenia. wytrzymuje wszystkie twoje humorki i wysłuchuje wszystkich monologów, kiedy po prstu musisz się wygadać. chociaż czasami niemiłosiernie Cię wkurza, albo potrafi sprawić Ci przykrość jakimś głupim wspomnieniem to i tak kochasz go najmocniej.
|
|
 |
Nasze życie to długa seria wyborów.
|
|
 |
Gdy się żegnał niebo było różowe.
|
|
 |
Gdy powiedziałeś że kochasz przeszły mnie ciarki, lecz dalej nie wiem co czujesz. Jedno robisz a drugie mówisz.
|
|
 |
Nie sądziłam, że w jednej chwili całe życie może runąć tak bardzo, że zostanie tylko niechęć i obrzydzenie do ludzi i świata. Nie wiedziałam, że wszystkie poprzednie lata to były tylko ucieczki przed tym, przed czym wtedy się broniłam. I nie zrozumiałam tego teraz, ale dużo wcześniej. Jednak w tych chwilach, w tych momentach dociera do mnie fakt, jak bardzo nienawidzę siebie i własnego życia. Choć dla ludzi to tylko słowa, to nikt nie ma pojęcia jaka walka toczy się teraz we mnie. Bo nie ma żadnego wsparcia, nie ma uczuć, nie ma miłości, nie ma przyjaźni. Jest nienawiść do samej siebie i chęć ucieczki w ból. Tylko jeszcze jedna myśl trzyma mnie na granicy. Zatrzymuje mnie przed bólem świadomość Jego istnienia. Kogoś kto pojawił się w moim popierzonym życiu i pozwala mi na nowo się uśmiechać. Choć nie jesteśmy razem, to mam wrażenie, że ten człowiek może pomóc mi zapomnieć o tym co złe i wyjść na prostą.Bo jest takim moim uzupełnieniem, kimś kto rozumie mnie i mój nienormalny charakter.
|
|
 |
Nie mieli żadnych zasad. Łamali każde prawa, żyli ponad normę jak chcieli wszyscy szczęśliwi. To było zupełnie coś nowego. Dlatego tak zapragnełam być jak oni. Zawsze w moim sercu. dziękuję.
|
|
 |
Jeden chłopak który połączył tyle osób był niczym ojciec który rozdawał uśmiech.
|
|
 |
Ten dach wystarczył pierwszy krok by poczuć się bez trosko i bezpiecznie. Wszyscy w blasku słońca mówili o własnych marzeniach. Mali gówniarze którzy byli już dorośli tu z powrotem stawali się dziećmi.
|
|
 |
Ta brama która zawsze będzie nieść wspomnienia. Podpisy na ścianach i marzenia. Siedzieliśmy tam wszyscy i tyle osób się poznało mimo tego czułam się jak w domu. Każdy się śmiał nie widziałam by ktoś płakał.
|
|
 |
Jesteś osobą której nie rozumiem. Pochodzisz z patologicznej i biednej ale kochającej się dużej rodziny. Pomagasz biednej matce kojącej smutek w alkoholu. Boisz się widzę to w twoich oczach. W przeszłości zrobiłeś wiele zlego ale dziś wydoroślałeś i zrozumiałeś. Każdego dnia mogą przyjść konsekwencje złych decyzji z przeszłości. Chcesz by każdy cię podziwiał, udajesz kozaczka. Więc dlaczego widzę w tobie bezbronnego chłopca. Osoba z zasadami, mały chłopiec który musiał za szybko dorosnąć.
|
|
|
|