 |
jedno spojrzenie, jedna chwila i cały świat wywrócił się znowu do góry nogami
|
|
 |
|
pamiętasz mnie ? kiedyś lubiliśmy ze sobą rozmawiać .
|
|
 |
Podobno nic nie trwa wiecznie i wszystko można zniszczyć. Podobno wszystko kiedyś się kończy i zostaję tylko kurz. Podobno. A teraz weź tą kartkę, otwórz ją i przeczytaj co na niej napisałem. Teraz pognieć ją, oderwij kawałek, niszcz. Otwórz znowu kartkę. Słowa dalej są, prawda? Widzisz jeśli mówię, że Cię kocham i chcę być z Tobą zawsze to nieważne jak bardzo będziesz mnie ranić, te słowa nie znikną, bo to jedyne co trwa wiecznie na tym świecie, schowane w moim sercu tylko dla Ciebie.
|
|
 |
Nocą jestem archeologiem, który szuka śladów nas, Twojej miłości. Dokładnie przeczesuje każdy skrawek swoich snów, swojego umysłu by wydobyć z nich nawet najmniejszą cząstkę Ciebie i wykreować z niej powód by oddychać.
|
|
 |
stałam w tłumie ludzi , zagubiona, nie widziałam co się dzieje. rozglądałam się w celu zobaczenia twarzy innych , ubioru itp. nagle zobaczyłam Ciebie. patrzyłeś na mnie. byleś tak idealny jak jeszcze nigdy dotąd. idealnie ubrany, idealnie wyglądający. tak bardzo idealny. patrzyliśmy na siebie ciągle. no po za przerwami jak rozmawiałes z kolegami, a ja z koleżankami. patrzyliśmy na siebie , dzieliło nas kilka metrów. wzrok miałeś pełny nadziei,bólu, rozczarowania i miłości . takim wzrokiem patrzyłeś na mnie jeszcze dwa miesiące temu. baliśmy się. baliśmy się podejść do siebie. baliśmy się porozmawiać, wyjaśnić. jednak patrzyliśmy na siebie, a oczy mówią wszystko.
|
|
 |
Mogę dać Tobie wszystko i być Tobie tak bliskim I chcę tylko Ciebie w zamian, bo to Ty jesteś tym wszystkim./ ?
|
|
 |
|
odkąd się rozstaliśmy, nienawidzę swojego telefonu . najchętniej wypieprzyłabym go do kosza, wyrzuciła przez okno, spłukała w kiblu, rozpieprzyła młotkiem na miliony kawałeczków . jak długo on może milczeć ? przez cały dzień ani jednego sygnału przychodzącej wiadomości . wcześniej nosiłam go ze sobą wszędzie - potrafiłam biegiem wrócić się po niego do domu, chociaż i tak już byłam spóźniona na autobus do szkoły . w domu wyłączałam dźwięk, bo mama dostawała spazmy od ciągłego pikania . teraz zwyczajnie o nim zapominam . kładę go pod poduszką z samego rana i wieczorem biorę go do ręki, żeby tylko nastawić budzik . potrzebny mi jest tylko do sprawdzania godziny, a nie do wymieniania z tobą grubo ponad setek wiadomości, które mnie budziły, rozśmieszały w ciągu dnia i kładły spać . boli mnie palec od ciągłego odblokowywania klawiatury w nadziei, że pojawi się zbawienny komunikat "masz 1 nieodebraną wiadomość" .
|
|
 |
to nie jest moja wina, to nie wina tego co się stało, to nie wina innych , to nie wina słów, to nie wina czynów . to jest tylko i wyłącznie Twoja wina, to ty nie dałeś szansy, żebyśmy chociaż spróbowali
|
|
 |
przez moment, przez kilka dni myślałam że to koniec, że coś co sprawiało mi tyle bólu , a jednocześnie tyle szczęścia skończyło się. myślałam, że to o czym marzyłam od paru miesięcy spełniło się , że w końcu poczuje się 'wolna' i szczęśliwa. jednak wystarczył jeden mały gest, jedno słowo, wymówienie twojego imienia za głośno , zobaczenie twojego zdjęcia przez przypadek. i znowu.. znowu to wszystko wrócioło
|
|
 |
pojechałam z rodzicami dzisiaj do babci. nie wzięłam telefonu, bo i tak ty do mnie nie piszesz. po powrocie pierwsze co zrobiłam to sprawdziłam telefon , tak odruchowo. dostałam dwie wiadomości od tego samego nadawcy. serce zabiło mi szybciej. na ekranie widniało twoje imie, szkoda tylko, że nazwiska się nie zgadzały
|
|
 |
4. przychodź do mnie do tego ponurego miejsca zwanego cmentarzem i mów wszystko co cię boli, co gryzie tak jakbym stał przed Tobą, patrz czasem na moje zdj i uśmiechaj się do niego, bo wiesz, że kocham ten uśmiech. Nie chcę zniknąć z Twojego życia, chcę abym w nim chwilami bywał. Kocham Cię, całuję, Twój na zawsze - Michał.
|
|
|
|