 |
jak opowiadam przyjaciółkom o Tobie to tak jakbyś nie odszedł, to tak jakbyś ciągle gdzieś przy mnie był.
|
|
 |
Ty nie pamiętasz nawet mojego głosu, ja pamiętam Twoje każde słowo.
|
|
 |
minęło już pół roku odkąd nie rozmawiamy regularnie. a ja czuje, jakby to wszystko wydarzyło się nie dawno. ta kłótnia, te przykre słowa. czasami nawet wydaje mi się, że to wszystko to jakiś cholerny żart i że zaraz do mnie napiszesz, zadzwonisz.
|
|
 |
palenie szkodzi, alkohol szkodzi, narkotyki szkodzą, miłość szkodzi, wszystko szkodzi, ale te rzeczy, które szkodzą najbardziej pociągają ludzi
|
|
 |
nie ma w nim nic co mogłoby mi się nie podobać,wszystko w nim lubie i całego Go kocham
|
|
 |
zakochałam się. tak, dokładnie 8 lat temu, pokochałam chłopczyka, który zmieniał się w chłopca, chłopaka, faceta i w końcu zmienił się w mężczyznę. prawdziwego, przystojnego, inteligentnego, zabawnego, odważnego i przede wszystkim MOJEGO mężczyznę. 8 lat temu nie pomyślałabym, że będziemy od siebie odchodzić i do siebie wracać. myślałam, że to głupie zauroczenie, że po miesiącu albo i szybciej, mi przejdzie. nie przeszło. to uczucie jest silne, silniejsze niż złość, ból czy żal, niż to że się na nim tak często zawodze. teraz znowu od siebie odeszliśmy, od pół roku jestem sama, on ma kogoś, fajna dziewczyna, ale za spokojna jak na taki typ mężczyzny... ma kogoś, to zdanie chodzi mi po głowie od dwóch miesięcy, ale pojawia się przy nim też inne, które powiedział mi jakiś czas temu, patrzył mi w oczy i mówił "jeszcze nie teraz, nie za rok, ale za kilka lat, po wielu przejściach z innymi ludźmi i tak będziemy razem. i tak zostaniesz moją żoną, nie oddam Cię nikomu"
|
|
 |
jest dla mnie wszystkim, upsss... był dla mnie wszystkim
|
|
 |
potrzebowałam się wypłakać. płakałam przez godzine, dwie, może pięć.. nie liczyłam.. ale później, znowu na twarz ubrałam uśmiech, życie wokół mnie się toczyło, cały czas się toczy, ale jego nie ma.. mimo iż tyle czasu płakałam...
|
|
 |
walczyłam o nas, o nasze szczęście. czy się poddałam? nie. ja po prostu , najzwyczajniej w świecie przegrałam.
|
|
 |
w głowie milion scen , milion dialogów, milion pomysłów na nas. mam scenariusze na każde nasze spotkanie. wykorzystajmy to!
|
|
 |
teraz trochę żałuje, że się poznaliśmy i zbliżyliśmy się do siebie. wiem, nie powinno się żałować takich rzeczy, bo przecież byłam szczęśliwa. ale co z tego, jak teraz jest mi źle, smutno i pusto.
|
|
|
|