|
Nie tęskni się za niczym. Tęsknisz za kimś, kogo już nie ma, to znaczy, że wierzysz, że on nadal istnieje.
|
|
|
Tęsknisz za nim jednocześnie wiedząc że nie powinnaś .
|
|
|
Kiedy tęsknisz za czymś, czego tak na prawdę nigdy realnie nie było.
|
|
|
Jeśli za kimś tęsknisz spójrz w niebo-może wasze spojrzenia akurat się spotkają
|
|
|
Wciąz śnię o tym , że za mną tęsknisz...
|
|
|
To takie negatywne uczucie, gdy, wszystko jest podobno pięknie, cudnie, a tak naprawdę czujesz, że jest źle, i czegoś Ci brakuje, za czymś tęsknisz. Wciąż czegoś szukasz, gonisz za czymś. Za kimś płaczesz, z kimś się śmiejesz. Nie wiesz, co robić, a czujesz przecież, że czas przelewa Ci się przez palce. Biegniesz szybciej, by upaść, choć nie wiesz, czy dasz radę wstać. Ale wstajesz, znowu biegniesz, znów upadasz. Zamykasz oczy, myślisz, zasypiasz...
|
|
|
Nie wstajesz już z jego imieniem na ustach. Nie ma go przy tobie gdy się uśmiechasz, pijesz poranną kawę, rozczesujesz włosy. Nie towarzyszy ci podczas popołudniowych spacerów, przy jedzeniu gorzkiej czekolady. Nie myślisz, nie tęsknisz, serce nawet nie drgnie na dźwięk jego imienia.
On pojawia się tylko na chwilę, na ułamek sekundy gdzieś pomiędzy snem a jawą, gdzie nocne omamy przybierają jego twarz.
|
|
|
spójrz co się ze mną dzieje, kiedy wracasz. zobacz, jak wariuję, z dnia na dzień, gdy stajesz w moich drzwiach z uśmiechem zarysowanym na ustach, a ja mam świadomość, że za kilka dni możesz znów odejść. patrz, jak rzucam wszystko, jak omijam treningi, jąkam się przy odpowiedzi i zawalam sprawdziany na czystą logikę. dodaj do tego robienie naleśników dla Ciebie z samego rana oraz nieprzesypianie nocy, bo wtulam się w Ciebie, stęskniona, a serce znów tworzy spiżarkę z Twoją obecnością w słoikach.
|
|
|
pchnęłam drzwi ręką. skrupulatnie usuwając z twarzy wszelkie możliwe emocje zamknęłam przed nim wejście. kto by pomyślał, że po tym wszystkim, co przetrwaliśmy, z czym się zmagaliśmy, rozstaniu będzie towarzyszyło tylko głuche skrzypienie.
|
|
|
mimo ciągłego odwracania się za siebie przy wychodzeniu poza dom, nocy pełnych strachu o Niego, kiedy oplatając rękoma kolana nasłuchiwałam dzwonka i Jego przyjścia, ciągłego brak świadomości, że jest w porządku oraz obaw, że wrócą dawne koszmary, znów wrócą narkotyki do Jego kieszeni, pod Jego materac - bycie z Nim było najlepszym okresem mojego życia. serce, choć przerażone, było również szczęśliwe.
|
|
|
przerzuciwszy stertę porozwalanych ubrań na kupkę, zaczął chodził w tą i z powrotem. - czyste ubrania mieszają Ci się na podłodze z tymi pobrudzonymi nutellą. pochłaniasz książka za książką, i pewnie nie zwróciłaś uwagi na to, że za zakładkę służy Ci obecnie bilet do kina z zeszłego miesiąca. dwa kubki z resztami herbaty na szafce i zużyte chusteczki, bo wciąż wzruszasz się na tych romansidłach. jesteś tak potwornie niezrozumiała dla mnie. - choć starał się mówić spokojnie, wychodziło chaotycznie. ukucnął naprzeciw, a widząc łzy wzbierające w moich oczach z obawy, że to wszystko co było między nami zaraz się skończy, pogłaskał mnie wierzchem dłoni po policzku. - ale taką, nie żadną inną, chcę Cię mieć. i kiedyś zrozumiem, co masz tam w środku.
|
|
|
|