głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika frankness

uwielbiam kiedy śnieżnobiała koszula idealnie podkreśla Jego klatkę  mięśnie brzucha  biceps. ubóstwiam kiedy zbiega po szkolnych schodach zarzucając w biegu na siebie czarną marynarkę. kocham kiedy przeczesuje dłonią włosy postawione delikatnie na żel. mimo tego chorego zabiegania zatrzymuje się przy mnie i obejmuje  unosząc wręcz nad ziemią. jak gdyby nigdy nic pyta co u mnie  podczas gdy wszyscy z niecierpliwieniem na Niego czekają. cicho powtarzam Mu  żeby spływał  że pogadamy potem. widzę jak niechętnie spełnia moją prośbę  dzięki czemu coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu  jak bardzo ważna dla Niego jestem.

definicjamiloscii dodano: 16 marca 2011

uwielbiam kiedy śnieżnobiała koszula idealnie podkreśla Jego klatkę, mięśnie brzucha, biceps. ubóstwiam kiedy zbiega po szkolnych schodach zarzucając w biegu na siebie czarną marynarkę. kocham kiedy przeczesuje dłonią włosy postawione delikatnie na żel. mimo tego chorego zabiegania zatrzymuje się przy mnie i obejmuje, unosząc wręcz nad ziemią. jak gdyby nigdy nic pyta co u mnie, podczas gdy wszyscy z niecierpliwieniem na Niego czekają. cicho powtarzam Mu, żeby spływał, że pogadamy potem. widzę jak niechętnie spełnia moją prośbę, dzięki czemu coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, jak bardzo ważna dla Niego jestem.

świadomość  że za sto dni  które i tak miną niesamowicie szybko  będziemy musieli się rozstać i wcale nie spotkamy się znowu  we wrześniu  na akademii rozpoczynającej rok szkolny. nie wyjdziemy ze swoich klas usytuowanych na przeciw siebie  z planem lekcji w dłoniach  mówiąc sobie ciche 'do jutra'. za sto dni rozpoczną się wakacje  przerwa od nauczycieli  sprawdzianów  masy kartkówek  nieprzespanych nocy. koniec z Tobą. bo być może kiedy wtulę się w Twoje ramiona dwudziestego czwartego czerwca  mocząc łzami Twoją nieskazitelnie czarną marynarkę   to będzie ostatnia minuta w której będę miała okazję napawać się Twoją obecnością  a szkoda. wielka szkoda.

definicjamiloscii dodano: 16 marca 2011

świadomość, że za sto dni, które i tak miną niesamowicie szybko, będziemy musieli się rozstać i wcale nie spotkamy się znowu, we wrześniu, na akademii rozpoczynającej rok szkolny. nie wyjdziemy ze swoich klas usytuowanych na przeciw siebie, z planem lekcji w dłoniach, mówiąc sobie ciche 'do jutra'. za sto dni rozpoczną się wakacje, przerwa od nauczycieli, sprawdzianów, masy kartkówek, nieprzespanych nocy. koniec z Tobą. bo być może kiedy wtulę się w Twoje ramiona dwudziestego czwartego czerwca, mocząc łzami Twoją nieskazitelnie czarną marynarkę - to będzie ostatnia minuta w której będę miała okazję napawać się Twoją obecnością, a szkoda. wielka szkoda.

nie przepadam za Nią  ale kiedy widzę ten cwaniacki błysk w Jego źrenicach  ten chamski uśmieszek  mam ochotę złapać Jej rękę i przykuć do szkolnego kaloryfera. może to też wpływ Jego imienia  które pozostawiło na moim sercu ewidentne szramy  może typowy uraz do facetów   to nie ma znaczenia. byłabym w stanie strzec nawet najgorszego wroga przed zranionymi uczuciami.

definicjamiloscii dodano: 16 marca 2011

nie przepadam za Nią, ale kiedy widzę ten cwaniacki błysk w Jego źrenicach, ten chamski uśmieszek, mam ochotę złapać Jej rękę i przykuć do szkolnego kaloryfera. może to też wpływ Jego imienia, które pozostawiło na moim sercu ewidentne szramy, może typowy uraz do facetów - to nie ma znaczenia. byłabym w stanie strzec nawet najgorszego wroga przed zranionymi uczuciami.

zadawaj mi ból w dalszym ciągu  proszę. przynajmniej będę wiedzieć  że jesteś.

definicjamiloscii dodano: 16 marca 2011

zadawaj mi ból w dalszym ciągu, proszę. przynajmniej będę wiedzieć, że jesteś.

przepraszam  miśku. co mówiłeś? już mam zaczynać płakać?

definicjamiloscii dodano: 16 marca 2011

przepraszam, miśku. co mówiłeś? już mam zaczynać płakać?

teraz wiem jak zgubna była wiara w to  że potrafisz się zmienić.

definicjamiloscii dodano: 16 marca 2011

teraz wiem jak zgubna była wiara w to, że potrafisz się zmienić.

kiedy wpisałam w przeglądarkę 'miłość'  zamiast 'facebook'   stwierdziłam  że nieźle jebnęło mi się w główce  przez Twoją osobę.

definicjamiloscii dodano: 16 marca 2011

kiedy wpisałam w przeglądarkę 'miłość', zamiast 'facebook' - stwierdziłam, że nieźle jebnęło mi się w główce, przez Twoją osobę.

siedziałam na szkolnych schodach chowając twarz w dłoniach. nagle podbiegło do mnie dziecko  malutkie  niebieskie oczka  blondynek. uśmiechnęłam się  na co zareagował wyciągnięciem ręki ku mnie. spostrzegłam  że widnieje na niej kapselek  więc szybko go zabrałam. 'ktoś na Ciebie patrzy'  przeczytałam  a kiedy podniosłam wzrok   chłopczyka już nie było. odwróciłam się mimowolnie. ktoś patrzył. nie byle jaki ktoś.

definicjamiloscii dodano: 16 marca 2011

siedziałam na szkolnych schodach chowając twarz w dłoniach. nagle podbiegło do mnie dziecko, malutkie, niebieskie oczka, blondynek. uśmiechnęłam się, na co zareagował wyciągnięciem ręki ku mnie. spostrzegłam, że widnieje na niej kapselek, więc szybko go zabrałam. 'ktoś na Ciebie patrzy', przeczytałam, a kiedy podniosłam wzrok - chłopczyka już nie było. odwróciłam się mimowolnie. ktoś patrzył. nie byle jaki ktoś.

już nawet przestałam znosić chodzenie do szkoły  które do niedawna odznaczało się genialną radością. i wiem  że nie można cofnąć czasu  wymazać pewnych sytuacji  dlatego chcę zapomnieć. nie potrafię żyć ze wspomnieniem tamtych chwil. momentów  które pozostawiły tylko mgłę nadziei  która tak cholernie szybko się rozproszyła.

definicjamiloscii dodano: 15 marca 2011

już nawet przestałam znosić chodzenie do szkoły, które do niedawna odznaczało się genialną radością. i wiem, że nie można cofnąć czasu, wymazać pewnych sytuacji, dlatego chcę zapomnieć. nie potrafię żyć ze wspomnieniem tamtych chwil. momentów, które pozostawiły tylko mgłę nadziei, która tak cholernie szybko się rozproszyła.

miłość obudziła się ze snu zimowego  wszyscy zaczęli pieprzyć o motylkach w brzuchu  mętliku w głowie  przyspieszonych oddechach i biciach serca. słucham ich wszystkich uważnie  gratulując  życząc szczęścia  ciesząc się razem z nimi  co nie zmienia faktu  że rozpierdala mnie wtedy od środka  bo podczas kiedy wszyscy wokół są szczęśliwie zakochani  ja zdycham ze złamanym sercem.

definicjamiloscii dodano: 15 marca 2011

miłość obudziła się ze snu zimowego, wszyscy zaczęli pieprzyć o motylkach w brzuchu, mętliku w głowie, przyspieszonych oddechach i biciach serca. słucham ich wszystkich uważnie, gratulując, życząc szczęścia, ciesząc się razem z nimi, co nie zmienia faktu, że rozpierdala mnie wtedy od środka, bo podczas kiedy wszyscy wokół są szczęśliwie zakochani, ja zdycham ze złamanym sercem.

z miejsca przyrzekam  że jeśli jeszcze raz Twoja dłoń dotknie Jego osoby  ja  mimo cholernie obolałych na chwilę obecną mięśni   powyrywam Ci te łapki.

definicjamiloscii dodano: 15 marca 2011

z miejsca przyrzekam, że jeśli jeszcze raz Twoja dłoń dotknie Jego osoby, ja, mimo cholernie obolałych na chwilę obecną mięśni - powyrywam Ci te łapki.

podnoszę wzrok  usilnie starając się odnaleźć Jego. mierzę dokładnie to cudowne spojrzenie  które jeszcze kilka dni temu  tak natarczywie się we mnie wpatrywało. teraz błądzi  z jednej dziewczyny na drugą. omija mnie. tak perfidnie  podle  w najbardziej bolesny sposób.

definicjamiloscii dodano: 15 marca 2011

podnoszę wzrok, usilnie starając się odnaleźć Jego. mierzę dokładnie to cudowne spojrzenie, które jeszcze kilka dni temu, tak natarczywie się we mnie wpatrywało. teraz błądzi, z jednej dziewczyny na drugą. omija mnie. tak perfidnie, podle, w najbardziej bolesny sposób.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć