 |
Uśmiechnął się do mnie, burząc w ten sposób wewnętrzny mur jaki wzniosłam, żeby się obronić przed zakochaniem się w nim po uszy.
|
|
 |
jesteś moją lampką przy łóżku, moją malinową herbatą, ołówkiem w piórniku, pierścionkiem na ręce, porannym uśmiechem i bałaganem w głowie.
|
|
 |
tak naprawdę nigdy nie był blisko, nigdy mnie nie przytulił ani nawet nie dotknął brzegiem dłoni, nie widział jak dzięki Niemu się uśmiecham, nigdy nie widział jak płaczę, czy też jak się śmieję, nie słyszał mojego głosu. a pomimo to, sercu był bliższy bardziej niż lewe płuco, On był częścią tego serca, tą znacznie ważniejszą dającą najwięcej, tym głupim kawałkiem mięsa, które jeszcze wczoraj dawało życie, a dziś? dziś jest już martwe. / Endoftime.
|
|
 |
choć te wszystkie kłótnie tak bardzo bolą, choć mogą na naszej z drodze zniszczyć doszczętnie wszystko, to wiesz, ja mam tą świadomość, że jeśli zniszczyć, to jedynie na chwilę, bo to właśnie one, uświadamiają Nam jak cudownych ludzi mamy przy sobie, jak bardzo nam na Nich zależy, jak wszystko inne przy Nich się streszcza, i jak bez Nich to co mamy nie miałoby najmniejszego sensu. to właśnie prawdziwa przyjaźń, jest czymś co daje nam to pieprzone szczęście, na każdym kroku wbrew każdej z przeszkód. a niekiedy po prostu potrzebujemy kłótnie, by zdać sobie sprawę z paru spraw, bo to właśnie wtedy, jesteśmy w stanie wyrzucić z siebie doszczętnie wszystko, każde uczucie, które jest podstawą tego co mamy, a mamy naprawdę wiele, mamy siebie. / Endoftime.
|
|
 |
poprzez kilka, z pozoru zwyczajnych słów, On objaśnił mi cały ten schemat, schemat szczęścia i zarazem sensu tego, że wciąż żyję. dał mi do zrozumienia, że pomimo tego jak bardzo będzie boleć, jak bardzo będę cierpieć, za każdym razem będzie to warte tego co mam, będzie warte tej pieprzonej świadomości posiadania wokół siebie najcudowniejszych ludzi, bo to Oni są powodem tego by być, by serce wciąż bezustannie uderzało o lewe płuco. / Endoftime.
|
|
 |
a teraz próbuj zrównać swoją porażkę z moim codziennym zwycięstwem, ogarnij life, unieś ryj ku górze i grzej się blaskiem naszej zajebistości, suko. / endoftime.
|
|
 |
.` Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, ile razy czekałam, aż napiszesz..
|
|
 |
.` Każdy Twój gest skierowany do mnie nie pozwala przestać mi Ciebie kochać. ♥
|
|
 |
.` Zapytała go; - Co mogło sie między nami zmienić w ciągu godziny? - w odpowiedzi usłyszała cisze ... - No odpowiedz mi ! przestałeś mnie kochać w ciągu jednej godziny ? Tak po prostu ? - wykrzyknęła ze łzami w oczach. On jej nie odpowiedział, zostawił ją - odszedł i już nie wrócił ..
|
|
 |
.` Nie jestem idealna , popełniam błędy , krzywdzę ludzi, ale kiedy mówię '' przepraszam '' lub '' kocham '' mówię serio .
|
|
 |
.` -Zostańmy przyjaciółmi -powiedział. Ona patrzyła mu w oczy jakby chciała się upewnić czy on mówi serio. Niestety, mówił poważnie. -Okej-powiedziała po chwili, wymuszając uśmiech. On również się uśmiechnął. Odwrócił się i poszedł w swoją stronę, a po jej policzkach płynęły łzy. Mogła się nie zgodzić, ale wtedy straciłaby go na zawsze.
|
|
|
|