 |
wytykaliśmy sobie jakieś banały, kłótnie bez podstaw i kolejne dni bez swojej obecności. dni przelatują przez palce, tak szybko, że sama gubię się w tym wszystkim, powoli przestaję ogarniać ten cały chłam zwany życiem. nadal żałuję słów rzuconych sobie w twarz, naszych decyzji, tego wyboru osobnych dróg, tęsknię zrozum. | endoftime.
|
|
 |
choć wtedy nie wiedziałam nawet jak wygląda, oprócz kilku poznanych mi wcześniej uczuć, Jego tak naprawdę wcale nie znałam a pomimo to, widząc tego jednego esemesa a potem kolejne o tak podobnej treści, z mych oczu łzy zaczęły sączyć się tak gwałtownie, bez jakichkolwiek zahamowań. pamiętam jak przed zaśnięciem myślałam o tym co robi, czy już śpi czy może nadal siedzi gdzieś na łóżku i intensywnie myśli o tym wszystkim. tak, przyznaję się.. martwiłam się o Niego, martwiłam się o gościa, który przecież w sumie był dla mnie nikim, a jednak serce nie pozwalało mi nawet na sekundę dopuścić myśli, że właśnie teraz mogłoby Go zabraknąć. ~ endoftime, for rapoholiiik.
|
|
 |
.` Siedziała na parapecie z kubkiem ciepłego mleka, patrząc na gwiazdy, myśląc o nim.Miała założoną jego bluze i słuchała jakieś nudnej piosenki, która akurat leciała w radiu. Było już dosyć późno.Wzięła do ręki telefon, weszła w funkcję sms i napisała : Mimo tego , że dzielą nas kilometry i mimo tego ,że dobrze się bawisz teraz z kumplami chciałam ci napisac, że dziękuję za wszystko. Chwile jeszcze zastanowila sie, czy dac mu tą błahą buźkę z dwukropkiem i gwiazdką na sam koniec, wkońcu nie liczyła na nic wielkiego, po prostu chciała mu podziękować za to, że się nią interesował. Jednak po przemyśleniach zrezygnowała z tego . Wysłała mu tą wiadomość i wróciła do swych przemyśleń. Nagle poczuła wibracje telefonu . Dzwonił do niej . Odebrała.Usłyszała jego głos, który tak uwielbiała nie wiedziałą co ma powiedziec. On zaczął : Wiesz ja Cie też. Wiem, że zapewne nie wiesz co powiedziec ale ja Cie KOCHAM. Jej oczy zaczeły napływać łzami.A on dodał: - Kotek nie płacz bo nie ma powodu... ...
|
|
 |
.` kiedy przyszłam do szkoły, po mojej, ponadtygodniowej nieobecności, na mój widok, uśmiechnął się, po czym podszedł do mnie, przytulił mnie i nerwowo zaczął grzebać w plecaku, szukając czegoś. po chwili wyciągnął małą, kolorową torebeczkę. wręczył mi ją i powiedział: 'długo cię nie było, chciałem dziś wpaść i dać ci to, bo wiesz. dziś mija rok, odkąd jesteśmy razem'. uśmiechnął się nerwowo, pocałował i poszedł pod klase. ciekawa tego, co było w środku, wyjęłam, dość duże, pudełeczko ze złotym napisem APART. otworzyłam je, a przed moimi oczami pojawiła się złota brasoletka, z wygrawerowaną datą sprzed roku, a z drugiej strony, nasze inicjały. z oczu poleciały mi łzy. zauważył to spod swojej klasy, podszedł do mnie i przytulił, po czym do ucha wyszeptał mi kojące słowa 'kocham cię i będę przy tobie zawsze, skarbie, obiecuje.
|
|
 |
W górę szkło, wypijmy za błędy ...
|
|
 |
Potem odkryłem, że obojętność mniej boli. / Dr.House
|
|
 |
|
-jaka ona jest? -jest jak wózek w Tesco.. -jak to? -wkładasz 2 złote i pchasz ile chcesz.
|
|
 |
.` Nie wiem czemu ,ale lubię Twój uśmiech ."♥♥
|
|
 |
|
chcę patrzeć z tobą w jedną stronę . / O.S.T.R.
|
|
 |
Ona nie ma końca, zrozumiesz to kiedy wzmocni ją rozłąka
Ona jest nieustająca, czasami zimna a czasami wrząca
Ja mówię Ci…
Ona jest jak promień słońca, który dociera i sprawia, że umierasz z gorąca
Czasami bywa niebezpieczna, tak jak granat u stóp, w którym zgubiła się zawleczka
Jest nieprzewidywalna, jak rozlana pod nogami substancja łatwopalna
Wybucha bez ostrzeżenia, poglądy zmienia, dzięki niej trwają pokolenia.
|
|
 |
Bardzo bym chciała wymazać z pamięci to co Nas łączyło ...
|
|
 |
Widok Twojego zdjęcia z nią już mnie nie rusza , życzę Ci szczęścia i mam nadzieję ,że kiedyś pożałujesz tego jak bardzo mnie skrzywdziłeś ...
|
|
|
|