 |
Mam teraz wszystko, czego chciałam. Przyjaciół i Jego. Nadal mi czegoś kurwa mać brakuje, nadal mogę beczeć całymi dniami i użalać się nad sobą./trampkiiwdroge
|
|
 |
Wmawiaj sobie dalej, że w końcu się zmieni. On przecież nigdy nie potrafił Cię docenić./trampkiiwdroge
|
|
 |
Boje się miłości, boje się tego, co czeka mnie po stracie kogoś, kogo kocham./trampkiiwdroge
|
|
 |
Ten moment, co spoglądasz cała blada z podkrążonymi oczami w lustro i pytasz się samej siebie 'co ten skurwysyn ze mną zrobił?'./trampkiiwdroge
|
|
 |
Co dzień coraz częściej płacze, coraz trudniej mi się oddycha, coraz bardziej tęsknie i coraz mocniej kocham./trampkiiwdroge
|
|
 |
Nie wiem kurwa, za kogo Ty mnie masz? Tyle ile razy mnie okłamałeś, nie zliczy nikt. W końcu też mam swoją pierdoloną godność, jednak za każdym razem Ci wybaczam i za każdym razem się nie zmieniasz, choć obiecujesz./trampkiiwdroge
|
|
 |
Ile można czekać na to bezgraniczne szczęście? Ile można czekać na coś, co nierealne? Sama dobrze wiesz, że słowa ' wszystko się ułoży ' czy ' będzie dobrze, zobaczysz ' , to są zwykłe kłamstwa, w które nikt nie wierzy. Pozostaje tylko pieprzona nadzieja na lepsze jutro, która z dnia na dzień maleje./trampkiiwdroge
|
|
 |
Łzy leją się jak opętane. Pijesz drugą herbatę na uspokojenie, która nic nie pomaga. Szlochasz coraz głośniej, dusisz się łzami, a to tylko dlatego, że nie wierzysz, że wszystko się ułoży, że nie widzisz swojej przyszłości na tym zjebanym świecie./trampkiiwdroge
|
|
 |
|
siedziała na podłodze na środku pokoju. wokół niej leżały podarte fotografie. z jej oczu płynęły łzy. nagle drzwi do pokoju otworzyły się, a w nich stanął on - powód jej płaczu. spojrzała na niego. jego oczy wbiły się w punkt lekko nad jej głową. dlaczego? - wyszeptała. dlaczego to zrobiłeś? dlaczego mnie zdradziłeś? - jej szept przerodził się w krzyk. nienawidzę cię sukinsynie, nienawidzę! - zalana łzami, prawie nie mogła oddychać. kochanie, naprawdę nie mogę z tobą być. - odrzekł z ironicznym uśmiechem. zbliżył się do niej i ją pocałował. spierdalaj! nie chce cię widzieć. - krzyknęła. on zaczął się śmiać i zostawiając jej żyletki na biurku, powiedział : tylko nie zrób sobie krzywdy, kochanie. - i wyszedł. // d_m
|
|
 |
Po tym wszystkim pozostają mi tylko blizny na nadgarstkach./trampkiiwdroge
|
|
 |
|
bo przyjaciel jest zawsze , a nie tylko wtedy gdy może coś mieć z bycia ze mną .
|
|
 |
Byłam jego zabawką, a zabawki się szybko nudzą.
|
|
|
|