 |
Mijasz mnie bez słowa, mam dosyć łez. Twój głos milczał, kiedy mój krzyczał, wiesz? Odchodzisz za każdym razem, kiedy ja chcę być blisko. Wierzyłam gdy mówiłeś- Ty to wszystko. Teraz czuję jaka byłam naiwna, myśląc- ja a nie inna. Co o mnie myślisz nie wiem i chyba wiedzieć nie chcę. Ciekawe czy Tobie kiedyś ktoś tak łamał serce.
|
|
 |
|
A kiedy obracam wzrok i nie chce na Ciebie patrzeć . Kiedy białka oczne w mgnieniu oka robią się czerwone . Kiedy powieki napełniają się po brzegi łzami . Kiedy odsuwam się od Ciebie zaciskając mocno zęby. Kiedy obejmuję się rękoma jak nigdy wcześniej . Kiedy natychmiastowo robi mi się zimno . To wiedz , że to ten moment , w którym powinieneś mnie do siebie przyciągnąć , przytulic i dać się wypłakać bo to jedyna okazja , w której osobiście możesz naprawić to co zjebałeś doprowadzając mnie do ów wczesnego stanu . Pamiętaj
|
|
 |
Rozum, widzisz to co ja, widzisz ? - co ? - kupisz mi takie ? Kupisz, kupisz, kupisz ? - po co ? - Pliiiiiiiiiiiss ! No kup mi, kup mi, kup mi !!! No kuuuup mi - uspokój się. - to kup mi.. kuup mi, boooooo !! pożałujesz ! - nie dramatyzuj - odchooodzę !! Bo nie masz serca ! - zrozum, dostaniemy je w prezencie ` - aa, to nie mogłeś tak od razu ?
|
|
 |
Za bardzo Cię kocham.! :*
|
|
 |
I uwielbiam to, gdy zaczynam narzekać Ty wtedy przytulasz mnie, mówisz że będzie dobrze i zamykasz mi usta gorącym pocałunkiem.. ;*
|
|
 |
|
Raziłam smutkiem. I tęsknotą. Żalem. Ale uśmiechałam się, bo nie chciałam psuć dobrego wrażenia. Nikt nie wiedział, jak jest. Nikt nie wiedział, że wciąż boli.
|
|
 |
I choćbym miała do dyspozycji miliony słów i stu procentową pewność, że ty czujesz do mnie to samo co ja do ciebie to może bym ci zarzuciła jakimś głupim tekstem typu: chce być twoją słodką mleczną czekoladką, albo coś w tym stylu. A tymczasem wystarczą mi tylko dwa słowa. kocham cię. nigdy niewypowiedziane, ale bardziej szczere niż nie jeden twój uśmiech. nigdy nie wypowiedziane, bo twoje przerośnięte ego mogło by wyrządzić mi więcej krzywdy niż milion słów najgorszej krytyki i najbrzydszej prawdy. I za to własnie cię tak cholernie kocham. Za to, że jesteś taki nieprzewidywalny i wyjątkowy.
|
|
 |
Wiesz, gdyby nie to, że nie chcę stracić dobrago kumpla, to coś bym Ci powiedziała... Ale cholernie się boję. Boję się twojej reakcji. Boję się, że już nigdy nie nazwiesz mnie głuptasem, nie poczochrasz mi włosów, głośno się przy tym śmiejąc, nie napiszesz na gadu tego swojego 'hej. ;*', które tyle dla mnie znaczy. Boje się, że Cię stracę. Dlatego nie. Nie moge. Wcale Ci nie powiem, że Cię kocham. I wszystko będzie tak jak dawniej
|
|
 |
Kiedyś było inaczej. Powietrze pachniało tobą, tęcza była koloru twoich oczu, a życie smakowało jak lody truskawkowe. Teraz powietrze jest przesycone nienawiścią i dymem papierosów, tęcza jest czarno-biała, a życie smakuje jak tania wódka, z odrobiną żalu do smaku.
|
|
 |
Jakoś blado wyglądasz, jesteś słaba, zmęczona, zupełnie bez życia... Może wybierzesz się do lekarza.? Nie, to niepotrzebne. Oni i tak nie wydają diagnozy. Ani oni ani żaden pieprzony Dollitle, czy nawet Hous. Nikt, rozumiesz.? NIKT. ! Bo tego nie da się wyleczyć. To najgorsza choroba jaką znam. To miłość. A teraz już idź, bo się jeszcze zarazisz.
|
|
 |
I jedyne co mam Ci do powiedzenia to tylko to, że jesteś frajerem. Gdy już to powiem, Ty bezczelnie się uśmiechniesz i odejdziesz. A gdy już Cię nie będzie, wtedy dokończę: ... że właśnie dlatego Cię kocham. a potem płójdę na drinka.
|
|
|
|