 |
pachniesz nałogiem. czekoladą. namiętnym pocałunkiem, nielegalnym trunkiem, perfekcyjnie skręconą marihuaną z haszem, deszczem dudniącym w blaszane poddasze, trampkami z conversu i ucieczką z domu, o której lepiej nie mówić nikomu. papierosem w ustach, ponętnymi ustami. łąką. kobietą. niczyimi kobietami. poezją, podnieceniem, oddechem, nagością? pachniesz wolnością - wolną miłością .
|
|
 |
Ona może nie jest najpiękniejsza, ale najważniejsze, że mogę z nią zawsze porozmawiać. I zamiast stroić się przed lustrem, zrobi dwie herbaty by na kocu z pięcioma paczkami chusteczek higienicznych mogła się wyżalać jakie to życie jest okropne..
|
|
 |
mimo statusu ' nie przeszkadzać' Ty i tak piszesz. /piiih.x3
|
|
 |
miałam dziś ochotę wytrzeć sobą podłogę, teraz mam ochotę wzbić się w górę i wylądować w zupełnie innym miejscu. /paula.x3
|
|
 |
Dopiero późną nocą , przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce , umieramy z miłości /paula.x3
|
|
 |
jak to jest, że czasem nie ma nikogo, a jak już przyjdzie co do czego to wszyscy walą drzwiami i oknami?/ paula x3
|
|
 |
wiesz co kocham najbardziej? Twoją minę, kiedy rano otwierając drzwi w pidżamie i potarganych włosach, widzisz mnie ze świeżymi bułkami na śniadanie. uwielbiam moment, kiedy na Twoje usta momentalnie wpływa uśmiech, a oczy wypełniają tajemnicze iskierki. jesteś wtedy jak taka mała, niewinna dziewczynka. moja prywatna księżniczka. maleńka, czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego, ile dla mnie znaczysz? / paula x3
|
|
 |
biegła za Nim. łzy mieszały się z padającym deszczem. - poczekaj! - krzyczała, jednak nadal szedł przed siebie, długimi krokami. - wiem wszystko! - odkrzyknął tylko w odpowiedzi. traciła nadzieję na to, że kiedykolwiek Go dogoni. tym bardziej, że będzie chciał z Nią rozmawiać. - pozwól mi wyjaśnić! - prosiła, totalnie bezradna. zatrzymał się, i odwrócił. - co wyjaśnić? widziałem. wszystko widziałem. jak mogłaś tak perfidnie kłamać, że coś do mnie czujesz? - w Jego oczach ewidentnie, tkwił ból. nareszcie Go dogoniła, miała szansę wyjaśnić, ale czy to miało sens? - wybacz. - tylko na to, było ją stać. podeszła do Niego, chcąc dać buziaka. - daruj sobie. - powiedział, odpychając Ją od siebie. usiadła na chodniku, i patrzyła jak odchodził. spieprzyła wszystko
|
|
 |
Chciała tylko się przytulić. Nie miała ochoty na wielkie uczucie, nie chciała słyszeć kłamliwego 'kocham', bo już dawno przestała wierzyć facetom. Chciała się tylko najzwyczajniej w świecie przytulić/ imaginejszyn
|
|
 |
obejmowałeś mnie ramieniem , na sobie miałam twoją bluzę , która sięgała mi do kolan , palce miałam brudne od czekolady , a na środku chodnika zatrzymałeś się , żeby mnie pocałować . i to cudowne , że tyle dorosłych ludzi się uśmiechało od ucha do ucha na nasz widok . / imaginejszyn :)
|
|
 |
i tu siedemnasta litera polskiego alfabetu wcale nie oznacza miłości, czy Twojego imienia. tu oznacza m e l a n ż o w a n i e. nic więcej. więc nie szukaj ukrytego sensu w moim 'm. ♥' w opisie. / imaginejszyn
|
|
 |
a ona siedziała znów wieczorem siedziała w tym miejscu gdzie zawsze się spotykali, czekała .. miała nadzieję, że przyjdzie i ją przytuli. gdy pewnego dnia zobaczyła, że ON przyszedł tam z inną. odpuściła sobie./ imaginejszyn
|
|
|
|