 |
|
Teraz wiem, że jesteś oszustem
Czy odejście było dla ciebie zabawne?
Mam nadzieję, że ci się spodobało
Bo ona jest tak cholernie łatwa
Nie zmienisz sie.
|
|
 |
|
Patrząc wstecz to było wszystko takie proste
Mam nadzieję, że wiesz, że jesteś moim ostatnim błędem
Nie przychodź, mówiąc, że mnie potrzebujesz
Bo nie zostanę.
|
|
 |
|
Spójrz na nią
Nigdy nie będzie się mogła ze mną równać
Możesz powiedzieć, że jest ci przykro,
Ale mnie to ciągle nie obchodzi
Czy była warta tego bałaganu
Czy była warta tego bólu
Możesz powiedzieć, że to jest jej wina,
Ale jesteście oboje winni.
|
|
 |
|
Jeżeli szukasz przebaczenia,
Nie znajdziesz go tutaj.
Bo wykłamałeś sobie drogę by złamać serce...
|
|
 |
|
"Zwracaj uwagę na przerwy - na przerwę między dwiema myślami, krótką, cichą przestrzeń miedzy słowami w rozmowie, między nutami na pianinie albo flecie, albo na przerwę między wdechem i wydechem. "
|
|
 |
|
żaden lekarz nie wypisze ci recepty na sukces. / ostry.
|
|
 |
|
szpilkami eksponuje długie nogi, które tak bardzo lubiłeś. sukienkami podkreślam wcięcie w talii gdzie zawsze trzymałeś dłoń. związuje włosy aby pokazać szyję na punkcie której miałeś szał. podkreślam oczy kredką aby optycznie powiększyć kształt brązowych tęczówek w które uwielbiałeś patrzyć. usta wciąż maluję pudrową szminką która tak bardzo Ci smakowała. pokażę Ci, że najseksowniejsza jest wolność. / maniia
|
|
 |
|
kolejna bezsenna noc. dobiegała 3.30 a przez okno wdzierał się blask księżyca. siedząc na biurku i popijając kolejną już herbatę szukałam najjaśniejszej gwiazdy. jest. nieopodal księżyca żarzy się jasnością punkt. wiedziałam, że to Ty. obiecałeś przecież, że jak będzie mi smutno i źle to mam patrzeć nocą na niebo i szukać najjaśniejszej gwiazdy nieopodal księżyca i to będzie znak od Ciebie. znak. kolejny znak, kolejna rada, kolejna pomoc z góry. kolejne podziękowania. / maniia
|
|
 |
|
jedno piwo, drugie, czwarte. kolejny buch szluga obstawionej przez kumpla. w głowie wciąż dudniące 'nigdy cię nie zostawię.' i dłonie wędrujące po moim ciele. w przeciągu sekundy wróciło trzeźwe myślenie i świadomość że przecież się zmieniłam, przecież nie jestem już tą sama dziewczyną co rok temu, która potrafi wykorzystać kolesia z imprezy. dłonie powędrowały na jego szyję, wspięłam się na palce aby móc zbliżyć usta do jego ucha a słowa 'uderzył ci alkohol do głowy, pogadamy jutro' mimowolnie wypływały z moich ust a nogi same poniosły mnie do centrum imprezy zostawiając kumpla z jego myślami / maniia
|
|
 |
|
Nigdy nie miałem zbyt wiele wiary w miłość czy cuda...
|
|
|
|