 |
|
Kocham muzykę , to jedyny związek bez zdrady jaki znam.
|
|
 |
Nie lubię, kiedy tylko na dźwięk Twojego imienia mimowolnie się uśmiecham. Nie cierpię tego jak tracę oddech, gdy mierzysz mnie tym cudownym spojrzeniem. Nie znoszę Cię, głuptasie. Nie znoszę, a tak wiele oddałabym, żeby teraz, właśnie w tym momencie, słyszeć Twój głos, napawać się Twoją obecnością..
|
|
 |
'On ma rację. Jeśli Ona będzie szczęśliwsza, ja też powinienem'.
|
|
 |
Chciałaby być pusta uczuciowo. Nie czuć nic. Zero uczuć. Czy byłaby dalej dobrym człowiekiem nie mając ich? Chciałaby być jak maszyna, nic nie czująca, złożona tylko z pustych narzędzi, które po uszkodzeniu doprowadzają do śmierci. Czemu musiała kochać? Czemu musiała cierpieć? Czemu musiała żyć? Chciałaby teraz tylko cofnąć czas, przypomnieć sobie siebie dawnych, szczęśliwych lat. Ale nie miała już ochoty Być. Trwać. Kochać. Nienawidzić. Odchodzić. Wracać. Chciała rzucić wszystko za siebie.
|
|
 |
Nigdy chyba nie wybaczy sobie tego co zrobił dziewczynie, którą kocha najbardziej na świecie. Nigdy nie wymaże ze wspomnień jej pełnego wyrzutu spojrzenia, twarzy zalanej łzami. Nigdy też nie będzie w stanie zapomnieć jej słów pełnych bólu i żalu. Nigdy nie wybaczy sobie, że stracił ją, możliwe, że na zawsze. Nigdy przecież nie przestanie jej też kochać, ale ona już pewnie nigdynie będzie w stanie na niego spojrzeć tak jak kiedyś. Nigdy nie obdarzy go już tym swoim olśniewającym uśmiechem, od którego świat staje się lepszy. Nigdynie ujrzy jej niebieskich oczu, w których tańczyły pełne radości, a czasem zakłopotania iskierki. Dla niego pozostał jedynie zimny, obojętny wyraz twarzy i puste spojrzenie jeśli w ogóle kiedykolwiek będzie chciała jeszcze na niego spojrzeć. Nigdy, nigdy, nigdy…
|
|
 |
Sekunda połączenia się ich ust wydawała się taka nierealna, odległa. A jednak… On to zrobił. Co z tego, że pod wpływem chwili, emocji, może desperacji…Liczył się sam fakt. Pamiętała wszystko to, co wtedy czuła.
|
|
 |
Cholerna, męska solidarność.
|
|
 |
Chciałabym obudzić się rano, otworzyć oczy
i zobaczyć Twoje łóżko,
Twój kolor ścian i Twoją pościel.
A potem poczuć Twoje dłonie na moich ramionach.
|
|
 |
Cały czas myślę sobie, że ponieważ jest tak dobrze, kiedyś musi być źle. I cały czas tego złego wyczekuję. Bo przecież szczęście nie może trwać wiecznie.
|
|
 |
Czasami płaczemy z bezsilności, a czasami dlatego że po raz kolejny popełniamy ten sam błąd
|
|
 |
W mojej głowie rozbłysło małe światełko w tunelu. Podobno nie wolno iść w jego stronę, jednak ja tego chciałam. Chciałam do niego. Chciałam zniknąć w jego bezpiecznych ramionach, tylko ono może mnie przenieść do drugiego świata, tylko w nim pokładałam swoje nadzieje na szczęście. Powoli zbliżało się, a ja czułam swego rodzaju radość, że coś się kończy, żeby coś mogło się zacząć. Było już tak blisko, kiedy rozbłysło, a tuż po nim pojawiła się niewidzialna plama.
Czy to już jest ten drugi świat?
|
|
|
|