 |
|
te spojrzenia, uśmiechy, spacery - yea, było miło.
|
|
 |
|
przyjaciel? przepraszam, nie znam.
|
|
 |
|
gdybyśmy mieszkały w tym samym mieście? byłabym najszczęśliwsza, miałabym ją obok, blisko siebie, w każdej chwili mogłabym do niej pójść i pogadać, przytulić się tak po prostu, robiłyśmy by te słit nocki, chodziłybyśmy po galeriach, szalały w tych sklepach, w przymierzalniach robiły zdjęcia, zagadywały do obcych chłopaków, imprezy, wycieczki, wszystko razem, w szkole odpały, śmianie się na dywaniku u dyrektora, siedzenie w parku z nudów, kłóciły o to która jest fajniejsza i wiele innych rzeczy byśmy robiły, tak jesteśmy inne i dlatego się kochamy, możecie o nas pierdolić, my znamy swoją wartość, kilometry są problemem kurwa! przeszkadzają nam być w pełni szczęśliwe, bo wiesz tel,gadu i skejp czasami nie wystarczają, mimo to KOCHAM CIĘ♥
|
|
 |
to nie chwila rozstania jest straszna tylko czas który następuje po niej
|
|
 |
nie ma nic głupszego niż odchodzenie dla czyjegoś dobra. pieprze takie dobro. || eeiiuzalezniasz
|
|
 |
-Są źli, podli, kłamią, obiecują, odchodzą, manipulują, ranią, zostawiają.Ludzie.Nie warto mieć znajomych, nie warto kochać. - więc najlepiej być samemu? bez nikogo? -Tak, bo wtedy masz pewność, że nikt Cię nie skrzywdzi, owszem samotność będzie boleć, ale tylko troszeczkę. || koffi
|
|
 |
Jestem zazdrosna bo boję się, że znajdziesz kogoś ładniejszego, mądrzejszego, wyższego, szczuplejszego, silniejszego i lepszego niż ja.
|
|
 |
|
FERIE CZAS ZACZĄĆ - POZDRAWIAMY INNE WOJEWÓDZTWA ,OWOCNEJ NAUKI :>
|
|
 |
|
nie wiem co Ty kurwa do mnie mówisz, ale jesteś przystojny, więc mów dalej .
|
|
 |
Problemy były na każdym zakręcie i tylko czekała, aż pierwszy z nich uderzy w nią ze zdwojoną siłą. Wystarczy tylko poczekać.
|
|
 |
Czuła się niczym Izolda, szekspirowska Julia, a nawet można powiedzieć, iż mogła być kopciuszkiem, któremu jednak nie dane jest odzyskać swojego pantofelka czy serca, w tym przypadku. Jednak ten kto je ma, jest tym, który powinien je mieć. Do niego należało od początku, nawet jeśli jego właścicielka sama nie mogła tego powiedzieć.
|
|
 |
Powiedziałam mu, że w ostatnim czasie już nie mam po przebudzeniu tej myśli, że ktoś mnie potrzebuje, że on mnie potrzebuje.. Jego przejęta mina.. Taka jakiej nigdy w życiu u niego nie widziałam. Myślałam, że coś do niego trafiło. Minęły jednak już 3 dni i jest tylko gorzej. Nie mam już na to słów, chyba już po prostu nie chcę ich mieć. Najchętniej zamknęłabym oczy i udawała, że wszystko jest w porządku ale przecież nie można żyć z zamkniętymi oczami. Chciałabym na niego spojrzeć i powiedzieć mu, że znikam.. Chociażby na chwilę, żeby zrozumiał co traci.. Chciałabym, gorzej, że nie umiem bo kocham go najbardziej na świecie. Czy można tak po prostu zrezygnować z miłości swojego życia? Nie, nie można
|
|
|
|