 |
“ mamy pretensje o pretensje, których tak naprawdę nie ma
słowa na ustach niosą tylko smak zniszczenia
ten Twój smak dotlenia, ale chyba nie chcę Cię widzieć
chyba, bo znów uczucia gdzieś odeszły na chwilę. ”
— Zyga - Kłótnie
|
|
 |
Płakałam do wewnątrz
Dyskretna po kość
|
|
 |
wspomnienia wracają jak bumerang. nie. nie odrzucam ich, bo i tak wiem, że prędzej czy później do mnie wrócą. kładę je na jedną z półek w sercu i uśmiecham się do nich. nieważne jak bardzo bolą, jak wiele złego mi przypominają. one są częścią mnie, nie pozbędę się ich. zamykam za sobą drzwi i idę do przodu. powoli, z chorym gardłem, kubkiem gorącej herbaty i uśmiechem zarezerwowanym tylko dla niego. wygramy, wierzę w to.
|
|
 |
|
na drugim plan schodzi to jak, z czym na sumieniu, czy z jointem czy szlugiem między palcami, z jaką przeszłością - po prostu masz być. masz być tutaj, bo ja jestem.
|
|
 |
jest najgorzej. jak sobie z tym wszystkim poradzę to wracam tu ;)
|
|
 |
Kurwa, co ja w ogóle pierdole, niech mnie ktoś jebnie z całej siły w głowę, to przecież ja, JA, niezależna, zawsze prawdziwa, mająca wszystko w dupie, tak, właśnie tak, przecież wciąż jestem sobą. I wcale się kurwa nie boję./niecalkiemludzka
|
|
 |
“ Sezonowa przyjaźń. ”
— chujowo.
|
|
 |
“ Nadchodzi chwila, w której zdajesz sobie sprawę, że nie chcesz być jak ludzie, którzy cię otaczają. ”
— "Trzy metry nad niebem"
|
|
 |
Niebo wciąż to samo, tylko prośby do Boga inne
|
|
 |
Jestem wrakiem, zaginioną duszą w obcym ciele. Początkiem końca. Zachodem, po którym zabraknie słońca.
|
|
 |
Nie zapominaj o ludziach,
że mają grypę, imieniny, małe kłopoty
nudne historyjki do opowiedzenia
przez telefon.
Nie zapominaj, chociaż
oni też nie mają czasu.
I mogą zapomnieć.
|
|
 |
“ Nienawidzę tych pieprzonych, mokrych chodników, pełnych kałuż, w które człowiek – jak by nie uważał – zawsze wdepnie i łazi potem cały dzień w mokrych skarpetkach. Nienawidzę tego wiatru, co wieje i wieje, strąca te kretyńskie liście na te mokre chodniki. Nienawidze tej ciemnicy. Człowiek wstaje i jest ciemno, wraca do domu i jest ciemno. Cały czas jest ciemno. Do tego jest zimno. Zimno i tak,cholera, nie wiem, wilgotnie. Ohydnie. Wszyscy w tych swetrach, golfach, bluzach, płaszczach, kurtkach, pod tymi parasolami. I tak łażą, ociekają wodą, spod kół samochodów pryska woda.
|
|
|
|