 |
cz.1 Porozmawiajmy o setkach nieprzespanych nocy, o krwistoczerwonych oczach szczypiących od płaczu. Porozmawiajmy o moim pustym odbiciu w lustrze, o poranionych nadgarstkach i krwawiących wargach. Poroznawiajmy o śmierci z tęsknoty. Porozmawiajmy o tym, dlaczego nie potrafiłeś kochać, o tym dlaczego kazałeś wierzyć mi w wieczną miłość. Porozmawiajmy o tym dlaczego byliśmy paradoksnem, o tym dlaczego jestem taką idiotką. /histerycznie
|
|
 |
cz.2 Porozmawiajmy o wspomnieniach, które odbijają się echem w mojej głowie, niczym niemy krzyk. Porozmawiajmy o szczęśliwych zakończeniach, których nie ma. Porozmawiajmy o Twoim pożegnaniu i o słowach, które wtedy padły. Porozmawiajmy o moim sercu, które wrzuciłeś do pierwszego lepszego śmietnika, o bólu otwierania powiek. Porozmawiajmy o kłamstwach i wiecznych nadziejach wypełniających mnie całą. Porozmawiajmy o uczuciach, które zdeptałeś, bo tak bardzo Cię uwierały. Jeśli masz w sobie tyle odwagi to porozmawiajmy. Posłuchasz, jak trudno jest mi zapomnieć i grać główną rolę na deskach teatru nieszczęśliwej miłości./histerycznie
|
|
 |
"Cześć, to ja - emocjonalny wrak, który czeka na cud. Przeglądam listę życia. Tysiące chwil szczęścia w nieszczęściu. Kilka dni miłości w nienawiści. I to ostatnie - jedno jedyne wspomnienie Ciebie. Uśmiech, barwa głosu, oczy i dłonie. Jeśli tak wygląda koniec, to proszę, dobij me uczucia, zdepcz moje marzenia. Przecież nie ma znaczenia to, że cierpienie zadomowiło się we mnie na dobre. Nie ma znaczenia to, że zostałem oszukany, że jestem tu sam jak palec, że ciągle czekam. Nic już się nie liczy. Mam ogromny żal do życia. Każda moja wylana łza to uczucie, jakim Cię darzę. Morze łez, ocean uczuć. Sprzeczność serc. Wszystko do mnie wraca. Tylko nie Ty. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia. Cześć, to znów ja. Jutro mam swój pogrzeb. Przyjdziesz?"/histerycznie
|
|
 |
2. Takich ludzi i wspomnień się nie zapomina. To zostaję z człowiekiem na lata.Jak zdjęcie schowane w portfelu.Nie wiem czy to jest pożegnanie czy tylko podziękowanie.Wiem,że dziś moblo nie jest już tą stronę na której mogłem być godzinami,rozmawiać z ludźmi,nie ma klimatu rodziny jak kiedyś,nie ma zapału.Moblo stało się stroną taką jak ask, photoblog, szuka się tu fejmu, rozgłosu, uwielbienia. A przecież mieliśmy szukać siebie wśród zdań?Czyż nie taka była ideologia.Cóż,przecież już nie jedna ideologia upadła.He,marzyciele.Ale pomimo to sentyment jest.Tak jak do osób,które znam lepiej gorzej. Każda osoba,która poświęciła czas dla mnie czy na mój profil-dziękuję.Po prostu dziękuję. Każdemu.Ale i przepraszam za te krzywe akcje,przepraszam każdą osobą,z którą miałem konflikt. Nieważne z czyjej winy,na ten moment u mnie każdy ma czystą kartę i każdemu życzę jak najlepiej. Po prostu jeszcze raz przepraszam za siebie.Złapiecie mnie na asku,gadu i blogu.Buzka,jesteście najlepsi.Wasz Michał.
|
|
 |
1.Siemano, chciałem Wam podziękować za 2,5 roku wsparcia. Myślę, że nigdy nie zapomnę tej strony, ile dla mnie zrobiła i jak wiele pomogła mi zrozumieć. To nie tylko jakaś strona www, to miejsce, gdzie wyrzuciłem swoje serce, a ogromna część ludzi tak po prostu pomogła mi je wyremontować i ogarnąć. To nie tylko jakiś tam profil, doznałem tutaj więcej zrozumienia niż w świecie realnym, moja osoba stała się czymś o czym nigdy nie śniłem. Czytałem zdania tak piękne kierowane wprost do mnie, które miotały moim sercem przez ich wielkość. Nigdy nie myślałem, że tyle da mi ta strona, że będzie tak jak jest teraz. To była cudowna przygoda, dorosłem tutaj, rozwinąłem skrzydła w pisaniu, nabrałem wiary w siebie i nauczyłem się płakać. Jestem zupełnie innym człowiekiem niż wtedy kiedy zakładałem "skejtera". Mam tylko nadzieję, że jeśli kiedyś usuną moblo - skejter nie zniknie z pamięci choć jednej osobie. Że ktoś tam będzie pamiętał takiego tam Michała z Łodzi. Ja na pewno będę Was pamiętał.
|
|
 |
Boże proszę Cię nie pozwól mi stracić takiego człowieka. nie teraz gdy tak bardzo go potrzebuje. proszę pomóż mi go zatrzymać choć na chwilę tylko dla mnie. inaczej umrę. umrę kochając jedynie cień z przeszłości a nie Jego. brązowookiego chłopaka z moich marzeń./whoami
|
|
 |
przepraszam,że moje uczucie do Ciebie jest tak silne,że umieram.
|
|
 |
Przypominam sobie Ciebie wciąż i wciąż, a przecież miałam tego nie robić, miałam do tego nie wracać, nie rozpamiętywać, nie rozdrapywać ran. Cholera jasna, co ja ze sobą robię, niszcze siebie na własne życzenie i nie potrafię walnąć się w głowę i opamiętać. Dłonie drżą od nadmiaru alkoholu, ale nie obchodzi mnie to, naprawdę, to nieważne. Dym papierosowy gromadzi się w moich płucach, ale mam wrażenie, że powoli się tam nie mieści, że szuka wyjścia, czuję jak wylatuje oczami, uszami, dłońmi..wszystkim. Niszczę się, kocham ten stan, a wiesz dlaczego to robię? Bo kurwa wciąż mam tą pieprzoną nadzieję, że mnie uratujesz przed całkowitą zagładą./sudey
|
|
|
|