 |
i tylko płacz gdy ktoś drogi mówi do widzenia
|
|
 |
czujesz tylko smutek, złość i wstyd, prócz tego nie masz już nic.
|
|
 |
i wariujesz i czujesz, że możesz za chwilę zrobić coś złego z tego powodu, oni mówią - zapomnij ją, ale nie ma ich teraz, oni teraz śpią, spod fotela wyciągasz broń i choć nie umiesz strzelać, to strzelisz mu w skroń, gówno prawda nic z tym nie zrobisz, i choć chciałbyś, jesteś zbyt dobry, ona teraz na zawsze odchodzi, a Ty nie umiesz strzelać i nie masz broni.
|
|
 |
już dobrze, chwila na oddech, chwila na otarcie łez, teraz wiesz czego chcę i ja wiem czego chcesz, ej cały stres, dzięki Bogu uszedł gdzieś w powietrze, prawdziwa miłość musi się docierać centymetr po centymetrze, najlepsze wierze jeszcze przed nami, zostańmy sami, zostańmy własnego losu panami, odseparowani od niepotrzebnych negatywnych dla nas kwestii, porozmawiajmy bez żadnych sugestii, porozmawiajmy.
|
|
 |
nie wiem jak Ci to powiedzieć, mam zawiązane usta, nienastrojone serce, dlatego weź je ustaw, dusza jest pusta, bez Ciebie trudno ustać, wina leży na mnie, tak samo jak moja bluzka i nie odpuszczam, czuję, że jestem inny, uczucia biorą górę, a człowiek jest bezsilny, taką mam naturę, chyba czuje się winny, to mnie irytuje, spadam jak krople do rynny.
|
|
 |
było by łatwiej wytłuc wszystkie lustra wokół, niż w obecnej sytuacji móc zaufać Tobie znowu. nie umiem sobie pomóc i Ty też odpuść. choć wymiotuje Tobą nadal jesteś gdzieś w środku. puste kieliszki błyszczą w tle zupełnie odwracając role zamieniając Ciebie we mnie, chce zebrać się w sobie i rozbić o Ciebie pięści, ale sam jestem rozbity jakbyś rozbił mnie na części.
|
|
 |
Najgorzej jest wtedy kiedy patrzysz na swój związek i nie czujesz już nic. To co dawniej Cię denerwowało i wywoływało kłótnię, teraz zbywasz wzruszeniem ramion i słowami "rób co chcesz". Nie to, że Ci nie zależy, ale po prostu tracisz siły, żeby ciągle o to walczyć, żeby szarpać się z losem o tą namiastkę szczęścia. Nadal go kochasz, ale więcej w tym bólu niż tych głupich motylków w brzuchu. Powoli się poddajesz, zauważasz, że już nawet nie analizujesz co on teraz robi, z kim i po co. Nie wytykasz mu błędów, bo i tak wiesz, że to niczego nie naprawi. Suchość w sercu, w emocjach i w oczach,które już same protestują przeciwko łzom. Oddalacie się, ale już nie wyciągasz dłoni po to,żeby je złapał. Sama powoli z tego rezygnujesz, czas Ci pokazał, że nie było warto. Teraz jesteś gotowa to przerwać, chociaż kiedy jeszcze o to walczyłaś wydawało Ci się, że dasz radę ze wszystkim, że wystarczy to,że Ci zależy, a reszta sama się jakoś ułoży. Gówno się ułoży, powoli przestajecie istnieć./esperer
|
|
 |
Nie jestem skurwysynem, serca nie mam z kauczuku. / Onar
|
|
 |
Ludzie nigdy nie chcą widzieć tła, zawsze widzą pierwszy plan. Nawet jeśli jesteś w grupie, możesz czuć się sam. / Onar
|
|
 |
Też nie byłem już wkurwiony, było mi po prostu przykro. / Onar
|
|
 |
W myślach jestem seryjnym mordercą, te myśli męczą chyba trochę zbyt często. / Paluch
|
|
 |
Nawet gdy po przejściach jest serce, musi mieć nadzieję, bo cuda mają miejsce. / Rafi
|
|
|
|