głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika fiore

Znów siedzię w twojej ulubionej bluzie  przyglądam się spadającym kroplom deszczu i płaczę jak dziecko. Nie mogę znieśc tego uczucia  ze obejmujesz mnie i jesteś tylko mój  nie mogę wytrzymać tego bólu kiedy zaczynam rozumieć  ze niedługo cię zabraknie.   lovexlovex

lovexlovex dodano: 8 luty 2011

Znów siedzię w twojej ulubionej bluzie, przyglądam się spadającym kroplom deszczu i płaczę jak dziecko. Nie mogę znieśc tego uczucia, ze obejmujesz mnie i jesteś tylko mój, nie mogę wytrzymać tego bólu kiedy zaczynam rozumieć, ze niedługo cię zabraknie. / lovexlovex

I czuję  ze nigdy wcześniej nie byłam równie szczęśliwa  równie podniecona każdym dniem. Nigdy wcześniej nie czułam prawdziwego szczęścia .. szczęścia z miłości.   lovexlovex

lovexlovex dodano: 8 luty 2011

I czuję, ze nigdy wcześniej nie byłam równie szczęśliwa, równie podniecona każdym dniem. Nigdy wcześniej nie czułam prawdziwego szczęścia .. szczęścia z miłości. / lovexlovex

ale może w piątek wrócę        ja żyć bez moblo nie mogę  a jestem zmuszona  o . eh. teksty lovexlovex dodał komentarz: ale może w piątek wrócę ;< ; * ja żyć bez moblo nie mogę, a jestem zmuszona ;o . eh. do wpisu 8 luty 2011
piękne     teksty imagine.me.and.you dodał komentarz: piękne ; ) do wpisu 8 luty 2011
tez sie nie zgadzam :   teksty imagine.me.and.you dodał komentarz: tez sie nie zgadzam :(( do wpisu 8 luty 2011
KOCHANE MOBLOWICZKI! NA JAKIŚ CZAS MUSZĘ ODEJŚC Z MOBLO    PRZEPRASZAM I DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO           LOVEXLOVEX

lovexlovex dodano: 8 luty 2011

KOCHANE MOBLOWICZKI! NA JAKIŚ CZAS MUSZĘ ODEJŚC Z MOBLO ;( PRZEPRASZAM I DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO ; ******* LOVEXLOVEX

uciekałam przed nią  broniłam się jak tylko mogłam  zapierałam nogami i rękoma. wystarczyło mi na całe życie zdrad  kłamstw  które ze sobą niosła. gdy pukała do drzwi  zamykałam je na kolejne zamki  lecz pewnego dnia przegryzła je wszystkie  pocałowała mnie w czoło i wyszeptała   wróciłam  by być w Twoim sercu w odrobinę inny sposób. cholerna  uparta miłość.

waniilia dodano: 7 luty 2011

uciekałam przed nią, broniłam się jak tylko mogłam, zapierałam nogami i rękoma. wystarczyło mi na całe życie zdrad, kłamstw, które ze sobą niosła. gdy pukała do drzwi, zamykałam je na kolejne zamki, lecz pewnego dnia przegryzła je wszystkie, pocałowała mnie w czoło i wyszeptała - wróciłam, by być w Twoim sercu w odrobinę inny sposób. cholerna, uparta miłość.

bez opamiętania wpatrywała się w błękitne tęczówki  swojego ukochanego. oczy wysokiej szatynki były przepełnione niepokojem  smutkiem  błyszczały od łez.   naprawdę zamierzasz to zrobić? dlaczego nie uprzedziłeś?   naprawdę   odparł bezlitośnie. wyjeżdżam. nie powiedziałem  bo panikowałabyś  nie chciałam sprawić Ci bólu.   ale dlaczego tak szybko  dlaczego już jutro?   pojutrze mam samolot  muszę dojechać do Warszawy. spędźmy ten dzień najlepiej jak się da  proszę. nigdy nie zapomni tamtych magicznych chwil  wspólnej nocy  tego jak starannie kolorował każdą z minut. rankiem na stacji zalała się morzem łez  na peronie przytulił ją mocno i pocałował w czoło.   tylko sporadyczne telefony. nie zerwiemy kontaktu   obiecał.   wierzę Ci.    znajdź sobie kogoś  zapomnij.   nigdy   przyrzekła. potem wszystko działo się zdecydowanie za szybko  uroniła parę łez  a gdy pojazd zniknął zza zakrętem zalała się łzami. nie zobaczyła go już nigdy  słyszała raptem pięć razy. umarła z tęsknoty.

waniilia dodano: 7 luty 2011

bez opamiętania wpatrywała się w błękitne tęczówki, swojego ukochanego. oczy wysokiej szatynki były przepełnione niepokojem, smutkiem, błyszczały od łez. - naprawdę zamierzasz to zrobić? dlaczego nie uprzedziłeś? - naprawdę - odparł bezlitośnie. wyjeżdżam. nie powiedziałem, bo panikowałabyś, nie chciałam sprawić Ci bólu. - ale dlaczego tak szybko, dlaczego już jutro? - pojutrze mam samolot, muszę dojechać do Warszawy. spędźmy ten dzień najlepiej jak się da, proszę. nigdy nie zapomni tamtych magicznych chwil, wspólnej nocy, tego jak starannie kolorował każdą z minut. rankiem na stacji zalała się morzem łez, na peronie przytulił ją mocno i pocałował w czoło. - tylko sporadyczne telefony. nie zerwiemy kontaktu - obiecał. - wierzę Ci. - znajdź sobie kogoś, zapomnij. - nigdy - przyrzekła. potem wszystko działo się zdecydowanie za szybko, uroniła parę łez, a gdy pojazd zniknął zza zakrętem zalała się łzami. nie zobaczyła go już nigdy, słyszała raptem pięć razy. umarła z tęsknoty.

aj taam  d nie przesadzajmy  d jaki tam talent  d ale dziękuję bardzo   ej :  teksty imagine.me.and.you dodał komentarz: aj taam ;d nie przesadzajmy ;d jaki tam talent ;d ale dziękuję bardzo , ej :* do wpisu 7 luty 2011
no właśnie.. ale niestety :  teksty imagine.me.and.you dodał komentarz: no właśnie.. ale niestety :/ do wpisu 7 luty 2011
 cz2.  natchnieniem. Zawsze był nieprzewidywalny i zawsze wiedział jak mnie zaskoczyć żebym nie zdołała powiedzieć nawet 'co tu robisz kurwa?' Był taki niezwykły. Oddałabym wszystko Boże  rozumiesz wszystko! Żeby przy mnie był krzyknęłam i tak spędziłam kolejną noc z Grants'em w dłoni.  imagine.me.and.you

imagine.me.and.you dodano: 7 luty 2011

[cz2.] natchnieniem. Zawsze był nieprzewidywalny i zawsze wiedział jak mnie zaskoczyć żebym nie zdołała powiedzieć nawet 'co tu robisz kurwa?' Był taki niezwykły. Oddałabym wszystko Boże, rozumiesz wszystko! Żeby przy mnie był krzyknęłam i tak spędziłam kolejną noc z Grants'em w dłoni. |imagine.me.and.you|

 cz1. Uwielbiałam nasze nocne rozmowy. Ubrałam duży szlafrok i w samych skarpetach wyszłam na dach z kieszeniami pełnymi wspomnień. Usiadłam na dachu i odpaliłam papierosa  wydmuchując dym  który chwilowo przysłaniał gwiazdy  w które się niemo wpatrywałam  szukając może odpowiedzi na to dlaczego nie ma Go teraz przy mnie. Pełna nienawiści do świata zaczęłam krzyczeć w środku nocy  oznajmiając wszystkim sąsiadom  że jebanej miłości nie ma. ' cii..' Usłyszałam głos z dołu i już po chwili zobaczyłam Jego nieskazitelne dłonie na czerwonym dachu mojego domu. Nic nie rozumiałam  nie wiedziałam co tutaj robi  ale cała sytuacja sprawiła że nie mogłam wydobyć z siebie głosu. Niemo spoglądałam na jego kruczo czarne włosy targane przez wiatr i te miodowe oczy  które dziś są dla mnie natchnieniem.

imagine.me.and.you dodano: 7 luty 2011

[cz1.]Uwielbiałam nasze nocne rozmowy. Ubrałam duży szlafrok i w samych skarpetach wyszłam na dach z kieszeniami pełnymi wspomnień. Usiadłam na dachu i odpaliłam papierosa, wydmuchując dym, który chwilowo przysłaniał gwiazdy, w które się niemo wpatrywałam, szukając może odpowiedzi na to dlaczego nie ma Go teraz przy mnie. Pełna nienawiści do świata zaczęłam krzyczeć w środku nocy, oznajmiając wszystkim sąsiadom, że jebanej miłości nie ma. '-cii..' Usłyszałam głos z dołu i już po chwili zobaczyłam Jego nieskazitelne dłonie na czerwonym dachu mojego domu. Nic nie rozumiałam, nie wiedziałam co tutaj robi, ale cała sytuacja sprawiła że nie mogłam wydobyć z siebie głosu. Niemo spoglądałam na jego kruczo-czarne włosy targane przez wiatr i te miodowe oczy, które dziś są dla mnie natchnieniem.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć