 |
|
dzięki moim ukraińskim korzeniom jestem tak podła, nieprzewidywalna. każda Ukrainka jaką znam, jest taka. utożsamiam się z tym. mówię po rosyjsku, co prawda niewiele, ale coś. witam się w tym języku, żegnam, mówię proszę, dziękuję, nie po polsku. na ukraiński przyjdzie jeszcze czas. wracając do pierwszego zdania, bywam mściwa. nie odpuszczam. niszczę plastiki, każdego po kolei, nie wybaczam zdrad, po prostu odbijam, nie licząc się z konsekwencjami. przepraszam, ale niezła ze mnie wredota.
|
|
 |
|
narzuciłam czarną skórę, najaczki i wyszłam. mimo deszczu, który niszczył misternie ułożoną fryzurę, nie nałożyłam kaptura. szłam spokojnie z duszą na ramieniu. bałam się. z daleka dostrzegłam sylwetkę mojego kochanka. podeszłam bliżej, trochę ciekawa. niebieskie oczy, chciałam utopić się w ich blasku. przytulił mnie do serca, niesamowite uczucie. robiliśmy źle wiedzieliśmy o tym doskonale. zdrada, którą brzydziłam się od zawsze była tak blisko. co gorsza z dwóch stron. jeden pocałunek, drugi, brak wyrzutów sumienia. odbiłam.
|
|
 |
|
nie udało jej się uciec. -ej! nie! nie możesz. krzyknęła czując jak chwyta ją w talii. -a właśnie że mogę, księżniczko. szepną do ucha i porwał na ręce. ona oplatając swoje dłonie wokół jego szyi machała nogami. niósł ją tak przez pół miasta. biegł dość szybko. wiatr rozwiewał jej czarne loki a wchodzące słońce nadawało jeszcze większej magii jego oczom, w których stale zatapiała wzrok. -no nie wyrywaj się tak, zaraz będziemy na miejscu. mówił ze śmiechem. po chwili dotarli na małą łąkę. zieloną, obsypaną kwiatami i budzącą się do wiosennego życia. położył ją delikatnie wśród malutkich fiołków i zaczął całować. nic nie miało dla nich znaczenia. widzieli tylko siebie. nic poza tym . |imagine.me.and.you|
|
|
 |
|
wiesz jak szybko uczyłam się na pamięć każdego z jego smsów wysyłanych do mnie. jak wszystko umiałam szybko i dokładnie wyrecytować. każde słowo wypisane na białym ekranie telefonu miało dla mnie nieopisaną magię. każdym z nich zachwycałam się z osobna i każdemu poświęcałam trochę czasu na dogłębniejsze ich zrozumienie. wszystko działo się tak szybko. tak z dnia na dzień , umilkło to , co tak cieszyło mnie. nie ma już jego dłoni na policzku , połączonych ust i cudownych słów płynących wprost do mnie. może i jestem dziwna , ale nic nie poradzę , że nie potrafię tego zrozumieć. po prostu za bardzo go kocham . |imagine.me.and.you|
|
|
 |
|
Moje serce umiera, gdy patrzy na to jak Twoje buja się rytmicznie, z tym pustym kawałkiem mięsa twej uroczej dziewczyny. / lovexlovex
|
|
 |
|
Tak bardzo lubiłam zakładać jego białą koszulę do moich czerwonych szpilek i czarnych spodenek. Czułam się tak cholernie dumna idąc z nim za rękę, pośród setki ludzi widzieliśmy tylko siebie. Pośród miliona serc tylko nasze biły w jednym rytmie . / lovexlovex
|
|
 |
|
Może to dziwne, ale dziś to wszystko co dawało mi to niewiarygodne szczęście boli. Zabija mnie w każdej sekundzie życia. I te Twoje oczy, które zabierają mi powietrze z ust. Duszę się, duszę się tą pieprzoną miłością. / lovexlovex
|
|
 |
|
A kiedyś potrafiliśmy przegadać całą noc, nasłuchując swych oddechów przez telefon. Mogliśmy śmiać się z niczego i widząc parę staruszków parzec na nich ze wzruszeniem myśląc o naszej przyszłości. Dziś nawet się nie poznajemy, jesteśmy ludźmi obcymi dla siebie, a `naszej przyszłości` już nie ma jest twoja teraźniejszość i moja `przeszłość` Bo ja wciąż żyję wspomnieniami, kochanie. / lovexlovex
|
|
 |
|
Czekając na dzień kiedy na słowo `miłość` wybuchnę panicznym śmiechem, nie płaczem. / lovexlovex
|
|
 |
|
Siedziałam wtulona w nasze zdjęcie, całe pogniecione, porwane, zalane setkami łez. Nie, nie byliśmy na nim przytuleni, nie wyglądaliśmy jak para zakochanych, nawet przyjaciół nie przypominaliśmy. To był przypadek, ze oboje się na nim znaleźliśmy tak samo jak to, że się w tobie zakochałam. / lovexlovex
|
|
|
|