 |
|
- jeszcze nigdy cię takiej nie widziałem. - takiej, to znaczy jakiej ? - uśmiechniętej, szczęśliwej... zaraz! zakochanej! - spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się szeroko. - musisz zacząć się przyzwyczajać.
|
|
 |
|
ile razy padło słowo Kocham Cię
ile razy myślałam o Tobie.
ile razy bylam na Ciebie zła.
ile razy się martwiłam o Ciebie.
ile razy Ty znosiłeś moje humorki.
ile razy to Ty słuchałeś mojego nudnego monologu.
ile razy ? nie wiem. nie liczę. po prostu cieszę się każdą chwilą spędzoną z Tobą.
|
|
 |
|
wystarczy spojrzenie na jedno głupie zdjęcia, by oczy ze szczęścia świeciły się jak gwiazdy a serce pękało na pół.
|
|
 |
|
obudziłam się w nocy, śnił mi się koszmar. bez namysłu złapałam od razu za telefon chciałam ci się pożalić chciałam usłyszeć od Ciebie 'mała nie przejmuj się to tylko sen wszystko będzie w porządku a teraz idź spać słoneczko kocham Cie.' a gdy już zobaczyłam twoje imię ta wyświetlaczu przypomniało mi się że już Cię nie obchodzę że już mnie nie kochasz./emiliania.
|
|
 |
|
Siedząc dziś na ławce w parku, myślała o swoim życiu. Zobaczyła, że na ławce obok siedzi jakaś staruszka i wtedy doszło do niej, że i ją to czeka. Za kilkadziesiąt lat, wszystkie życiowe porażki, złamane serca nie będą już ważne. To wszystko gdzieś przepadnie. Niespełnione marzenia, niewykorzystane szansy. Nie dostanie już drugiej szansy na życie. Wstała, uśmiechnęła się sama do siebie i postanowiła zmienić swoje życie. Nie wiedziała, czy jej to wyjdzie, lecz wiedziała, że musi spróbować.
|
|
 |
|
W dzisiejszych czasach nawet krótkie spojrzenie może być przejawem miłości. / sukeban
|
|
 |
|
siedziała w swoim ulubionym bujanym fotelu, przykryta ciepłym kocem, z szklanką dobrej, zielonej herbaty w dłoni – jak zawsze, kiedy myślała o nim. ciszę wypełniającą jej pokój przerwał dzwoniący telefon. upiła jeszcze jeden łyk pachnącego napoju i odstawiła naczynie na niewielki stolik stojący tuż obok. leniwie zrzuciła koc na podłogę, po chwili wstała i z niechęcią wzięła telefon do ręki. wpadła w osłupienie. dzwoniła jego mama. – ha…halo? – wydukała dziewczyna. – miał wypadek. nie żyje… - poczuła, jak jej serce łamie się na tysiące kawałków. upuściła w bezsilności telefon. otworzyła okno, ustała na parapecie. ‘kochanie, już do Ciebie idę’ – krzyknęła, skacząc z czwartego piętra.
|
|
izuu dodał komentarz: do wpisu |
1 listopada 2010 |
 |
|
Każdego wieczoru sennie spoglądała na jego zdjęcie w telefonie. Czasem jej oczy stawały się szkliste, lecz nie chciała, nie mogła chcieć niczego więcej. Zdjęcie było wszystkim.
|
|
 |
|
'musimy się spotkać. czekam.’ – odczytując tą wiadomość od Ciebie, poczułam delikatne ukłucie w okolicach serca. przygryzłam wargę. coś musiało się stać. nie zważając na nic, wybiegłam z domu. wiedziałam, że będziesz w parku. to było nasze miejsce, wiązało się z nim wiele niezapomnianych dla nas chwil. kiedy Cię zobaczyłam, opartego o drzewo, moje serce wpadło w arytmię. patrzyłeś przed siebie takim pustym wzrokiem. bez słowa chciałam złapać Cię za rękę. nerwowo ją cofnąłeś. – co się dzieje? słońce, co jest? – czułam, że w oczach stoją mi łzy. – obawiam się, że to koniec. - Twoje spojrzenie było przerażająco obojętne. deszcz łez oblał moją twarz. upadłam w bezradności na kolana. - co zrobiłam nie tak? – wyszeptałam. – na to wychodzi, że zbyt mocno mnie pokochałaś. - odpowiedział.
|
|
|
|