 |
Popatrz tu, spójrz, wszystko jest niby OK
W tym mieście, tak jak wszędzie walą wódę i kokę
Widziałem wiele, ten świat uczy, którą drogę wybrać
Nic się nie zmienia, znam swój cel, chcę ten wyścig wygrać
|
|
 |
Mijam o mały włos zwątpienie, więc nie pierdol,
Że mam opanować złość, bo nie jest mi wszystko jedno
|
|
 |
lubię smak Twoich ust. ;*
|
|
 |
Ty, wypełniasz moje sny, zapominam co to łzy
W twych ramionach się skryć, i na zawsze z Tobą być : )
|
|
 |
To uczucie nie wygaśnie, bo pokazałeś mi wyraźnie swoją cała wyobraźnie! < 3
|
|
 |
Gdy jesteś boso, nie choć po szkle, gdy Kochasz inną nie Kochaj mnie.. : (
|
|
 |
`jesteś moim tlenem który wciągam gdy cię czuję . ; *
|
|
 |
Jeżeli sie do Ciebie uśmiechnę, to przytulisz mnie- tak mocno? :*
|
|
 |
Spośród miliona wybrał właśnie ją. Szarą myszkę, o szarym sensie życia. Malutką dziewczynkę o wielkich planach i nadziejach. I jakby za dotknięciem magicznej różdżki sprawił, że jej życie nabrało kolorów. Chodziła jakaś inna. Często uśmiechnięta, rzadziej już smutna. Przestała mieć plany, bo plany zmieniły się w rzeczywistość. Teraz już nie jest malutką dziewczynką... teraz jest tylko jego księżniczką.
|
|
 |
A za dnia? Za dnia ubiera maskę przystrojoną w uśmiech, beztroską i pełnię szczęścia. Fajna dziewczyna, pełna energii, myślą o niej inni. A wieczorem zdejmuje ją, a na twarzy pojawia się smutek i pełnia... pełnia samotności. Ale tego już nie widzi nikt, tylko ona.
|
|
 |
Bo ta pani kocha tego pana niewyobrażalnie, potwornie, kolosalnie, obłędnie.
|
|
|
|