 |
Wieczorny film, zupka chińska i TY.
|
|
 |
kobieto! być może właśnie teraz, odgrywasz rolę najlepszej aktorki porno w fantazjach innego człowieka.
|
|
 |
apsik! - co jest ? - alergia. na frajerów.
|
|
 |
jeśli ja jestem tania, to ty jesteś gratis.
|
|
 |
radzę ci: idź do biedronki, połóż głowę na wadze i naciśnij "burak".
|
|
 |
cholerny, pieprzony, zasyfiony śmierdziel z piekła rodem. mam nadzieję, że upadnie mordą na jeża.
|
|
 |
pouczam tylko rodzinę i przyjaciół, innym pozwalam się kompromitować.
|
|
 |
tak. nie. nie. tak.
Wszystko co ostatnio mowie to sprzeczności. W jednej minucie mam wielkiego banana na twarzy a zaraz mnie łapie zamułka. Ostatnio z często miewam to drugie.
Czuję się jak opuszczony wrak człowieka. Osoba której nikt nie kocha i której nie jest przewidziane szczęście. Nie powinnam tak, ale mnie w środku rozdziera jak myślę. Ostatnio za dużo myślę. O tym jak jest, co było i co bym, chciała żeby było. Plany? Nie polecam. Planujesz coś, masz ta cholerna nadzieję, a z tego i tak nic nie wychodzi. I później czujesz w środku ból i smutek. A Ty?
Co tak naprawdę czujesz?
|
|
 |
I gdy przez gardło spłynął znowu kieliszek, chciałeś wykręcić jej numer i ją usłyszeć, ona też tak miała pewnie setki razy, bo przecież była od Ciebie uzależniona, i uwierz mi, że daleko jest azyl, ale nie możesz zadzwonić, bo wtedy dasz się pokonać, szukasz wyjścia, nie da Ci go czysta, potrzebujesz odrobiny towarzystwa, znajdujesz je myśląc "zapomnę o nas", tylko czemu szukasz akurat w innej ramionach?
|
|
 |
Dziś mija pełny rok, pamiętasz? Nie wiem dlaczego się łudzę, na pewno nie pamiętasz. Nigdy nie przywiązywałeś uwagi do dat. Jednak ja nigdy nie zapomnę zeszłorocznego wieczora, który odebrał mi wszystko. Nie wymażę z pamięci Twoich słów, które sprawiły że zaczęłam umierać. Nie mówiłeś wiele, ale wystarczyło tylko jedno zdanie, które tak perfekcyjnie rozbiło moje serce na tysiąc kawałków, to tym dobitnie sprawiłeś, że wszystko przestało się liczyć, a później tak po prostu odszedłeś. Nie wiem co było dalej, bo w głowie mam tylko czerń, swoistą pustkę i Twoje stwierdzenie 'tak będzie lepiej'. Chyba jeszcze dużo płakałam i prosiłam Boga, aby powiedział mi, że to nie jest prawda. Nigdy nie cierpiałam tak bardzo jak wtedy. Nikt wcześniej nie sprawił, że nagle wszystko przestało się liczyć. Moja miłość nie była ważna, ona była zbyt słaba, nie wystarczyła aby Cię zatrzymać. Straciłam wtedy wszystko, szczęście, poczucie bezpieczeństwa, wartości.
|
|
 |
Straciłam nawet siebie, bo nie miałam sił aby żyć w taki sposób jak dotąd. Nie miałam ochoty chociażby próbować. Twoje odejście mnie tak strasznie zniszczyło i przez cały ten rok próbuję odbudować samą siebie. Nie jest to proste, bo ciągle mam w głowie to wszystko co się między nami wydarzyło. Nadal pamiętam każdą dobrą i złą chwilę. Tak naprawdę nie wiem, w którą stronę mam iść. Ciągle mam mętlik w głowie, bo raz chcę się Ciebie pozbyć, a innym razem pragnę abyś znów był tutaj obok mnie. Cały ten rok, który przeżyłam w ogromnym cierpieniu i w tęsknocie był bardzo trudny i nie sprawił, że czuję się dobrze. Najwyraźniej to jeszcze za mało, być może potrzebuję jeszcze więcej czasu aby pozbierać swoje serce w całość, aby uporządkować myśli i nauczyć się, że moja miłość już dawno straciła swoją ważność. Cała ta historia była i jest dla mnie ogromną lekcją życiową.
|
|
 |
cholera. i wkurza mnie to bo moja racjonalność przegrywa z wyimaginowanym Greyem.
|
|
|
|