 |
|
nienawidzę patrzeć na Ciebie codziennie. nienawidzę Twojego aroganckiego uśmieszku, kiedy dałeś żart i myślisz, że jesteś zajebisty . nienawidzę momentów, gdy musisz wybierać między mną a nią . nienawidzę patrzeć na was razem . nienawidzę kiedy muszę schodzić jej z drogi . nienawidzę, kiedy muszę ustępować jej miejsca w Twoim sercu . nienawidzę jej wzorku, uśmiechu, nienawidzę jej ryja . Mała, trzymaj się na baczności . tylu rzeczy nienawidzę, a nie potrafię przestać Cię kochać .
|
|
 |
|
Słuchaj słońce , jeśli jeszcze raz ta twoja Blondyneczka popatrzy się na mnie z krzywą miną a potem zacznie się śmiać . To podejdę do niej i tak jej przyrżnę że obkręci się 360 stopni..
|
|
 |
|
-on ma z innej sieci.? -no... wysle mu tylko buziaka... -pojebalo cie.? buziak za 15gr.!!!!?
|
|
 |
|
- idziesz.? - nie. - a dlaczego.? - bo on tam będzie. - i co.? - i nie chcę go widzieć. wiesz przecież, że mnie zranił. a ja nadal go kocham. - to pokaż mu, że cię nie zniszczył. że popełnił największy błąd swojego życia rozstając się z tobą. że potrafisz nadal cieszyć się z życia. pokaż mu, że się nie przejmujesz. zapytam więc jeszcze raz. idziesz.? - ... poczekaj, wezmę błyszczyk .
|
|
 |
|
Wrażliwy ? Czuły ? Delikatny ? Weź sprawdź,bo to może kobieta!
|
|
 |
|
zdmuchiwanie świeczek na torcie, spadająca gwiazda, rzęsa na policzku i choćbym znalazła złotą rybkę zawsze mam tylko jedno życzenie to... ty.
|
|
 |
|
szanuj wspomnienia. nie wystawiaj ich na próbę, bo tylko one nie odchodzą tak, jak ludzie
|
|
 |
|
i nadal jesteś moją ulubioną pomyłką w której niebanalnie uwielbiam się mylić .
|
|
 |
|
Gdybym miała 3 życzenia,nie prosiłabym o gwiazdy,księżyc czy bogactwo.Poprosiłabym o 25 godzin na dzień,8 dni w tygodniu i 13 miesięcy w roku,żebym mogła spędzić z Tobą więcej czasu!
|
|
 |
|
-Ufasz mi? - zapytał, patrząc w jej delikatną twarz, pełną zwątpienia i niepewności. A ona w odpowiedzi zamknęła oczy i podała mu swą dłoń, mówiąc: - Prowadź.
|
|
 |
|
Bo ona ma sześć różnych uśmiechów. Pierwszy, gdy coś ją naprawdę rozśmieszy. Drugi, gdy śmieje się z grzeczności. Trzeci, gdy snuje plany. Czwarty, gdy śmieje się sama z siebie. Piąty, gdy czuje się niezręcznie. I szósty, gdy... Szósty, gdy Go widzi..
|
|
 |
|
leżała bezwładnie na podmokniętej przez tanie wino, podłodze. na jej policzkach widniały rumieńce. ciśnienie skoczyło jej z powodu niekontrolowanego wybuchu płaczu. włosy miała rozczochrane jak nigdy wcześniej. rękawy sukienki miała całe mokre, umazane resztkami tuszu po ocieraniu łez. zapalając kolejnego papierosa, starała wbić sobie do głowy, że nie słusznie jej na nim zależy. że nie warto robić sobie złudnej nadziei. że bezsenne noce, nie są tego warte. właśnie wtedy, usłyszała ciche skrzypnięcie drzwi jej pokoju. podnosząc delikatnie głowę, próbowała zobaczyć, co się dzieje. łzy, przez które niemal oślepła, wcale jej w tym nie pomagały. usłyszała ciche 'witaj'. doskonale znała ten głos. podnosząc się gwałtownie, starała się okiełznać. opuszkami palców, przejechała po brzegach ust, żeby zetrzeć rozmazaną szminkę. otworzyła szeroko oczy z niedowierzania. zobaczyła jego uśmiech. jedyny w swoim rodzaju. podszedł do niej. wplątując palce w jej blond loki, wyszeptał : wróciłem.
|
|
|
|