 |
zapomnijmy o honorze, tej pieprzonej godności, która nie pozwala nam być razem. skończmy z obojętnym przechodzeniem obok siebie, udając, że się nie znamy. poniżę się. powiem, Ci, że nadal Cię kocham. nie jestem, jednak pewna, czy usłyszę odpowiedź. nie wiem, czy jest to możliwe z tak wybujałym ego, jak twoje.
|
|
 |
stanęła przed nim, cała roztrzęsiona. zaciskając zęby, starała się na próżno powstrzymać łzy, spływające nieustannie po jej policzku. w drżącej ręce, trzymała przy skroni pistolet. - zabiję się rozumiesz?! zabiję! - krzyczała dusząc się płaczem. - uspokój się. jesteś w amoku, nie wiesz co robisz. oddaj mi ten pistolet. - mówił do niej. starając opanować się własne emocje, wyciągał ku niej dłonie. - zabiję się! - zagryzła wargę na tyle mocno, że zaczęła sączyć się z niej krew. - nie zachowuj się jak desperatka! zabij się z naiwności, no proszę! zabij się. - krzyczał z przekonaniem, że go nie posłucha. -do końca życia będzie Cię dręczyć sumienie za to, że mnie nie kochałeś! - krzyczała w niebo głosy, ocierając rozmazany tusz końcem rękawa, wolnej ręki. - rób co chcesz. jestem zmęczony tym całym przedstawieniem. wracam do swojej dziewczyny. ona jest warta uwagi, nie robiąc z siebie desperatki chcącej zwróci na siebie uwagę. - wyszeptał. naciskając klamkę pokoju, usłyszał strzał broni.
|
|
 |
Ludziom różne rzeczy przynoszą szczęście. Niemowlakowi nowa grzechotka, dziecku kolorowy lizak, nastolatkowi najnowszy model telefonu lub gitara, nastolatce udane zakupy ze znajomymi i zakup najpiękniejszych spodni na świecie, dziewiętnastolatkowi zadowalający wynik na maturze, studentowi najlepszy wynik na egzaminie, dorosłemu awans w pracy, staruszce wspierające ją wnuczęta, staruszkowi wysoka emerytura ... A jej ? Co jej dawało szczęście ? Tej niewinnej dziewczynce ze złamanym serduszkiem wystarczał jeden dzień spędzony z nim.. Ciepło jego objęcia było dla niej największym powodem do radości . I właśnie to ją zabijało .. Bolało najbardziej. //ejczujeszto.
|
|
 |
tu on , tam on , obok też on i już nie wiem czy to ja mam jakieś schizy czy ten świat jest tak bardzo ograniczony .
|
|
 |
Nigdy nie będę miała jego brudnych skarpetek pod łóżkiem, jego wody po goleniu na mojej półce w łazience i odgłosów Counter Strike w pokoju obok. Nigdy nie będę mogła podejść do niego w każdej chwili przytulic się i usiąść na kolanach , nigdy nie będę mogła zwyczajnie się do niego uśmiechnąć a on pocałuje mnie bo będzie wiedział, że tego chcę, nigdy nie będę mogła powiedzieć mu, że go kocham bo to świadczyło by o tym ze mi zależy a to sprawiłoby, że zabraknie mu zapału i mobilizacji w walce o mnie, i nigdy nie będzie wiedział ze tak naprawdę miał mnie przez cały czas, a jego walka o mnie byłą niepotrzebna. Uświadamiając to sobie rozpłakałam się na widok spadających na ziemię lodów.
|
|
 |
Ja wcale nie tęsknie! Czasem tylko czuję się samotna... Ja wcale nie myślę! Czasem tylko nie mogę zasnąć... Ja wcale nie wspominam! Czasem tylko myśli biegną w złą stronę... Ja wcale nie kłamię! Czasem tylko próbuję zmienić prawdę... Ja wcale nie czekam! Czasem tylko lubię usiąść przy oknie... Ja wcale nie upadam! Czasem tylko jestem trochę słaba... Ja wcale nie kocham! Ciągle tylko uczę się żyć bez Ciebie... Ja wcale nie tęsknie! Czasem tylko czuję się samotna... Ja wcale nie myślę! Czasem tylko nie mogę zasnąć... Ja wcale nie wspominam! Czasem tylko myśli biegną w złą stronę... Ja wcale nie kłamię! Czasem tylko próbuję zmienić prawdę... Ja wcale nie czekam! Czasem tylko lubię usiąść przy oknie... Ja wcale nie upadam! Czasem tylko jestem trochę słaba... Ja wcale nie kocham! Ciągle tylko uczę się żyć bez Ciebie...
|
|
 |
Pokłóciłam się ze szczęściem, nadzieję kopnęłam w dupę, miłość wyzwałam od szmat, a ze smutkiem piję wódkę .. Patrzę w lustro i nic nie widzę, chyba przez całe życie byłam tylko cieniem..
|
|
 |
bo najczęściej próbujemy zapomnieć kogoś, kogo tak na prawdę chcemy pamiętać.
|
|
 |
On. Kilka literek imienia tak bardzo zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, jego ciepły głos, a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze... jedyne. Kochała go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to co było źle.
|
|
 |
więcej niż przyjaźń, mniej niż miłość.
|
|
 |
chcę , żeby wróciły momenty , w których byłam dla ciebie ważna choć przez moment . chcę , tak jak tamtej imprezowej nocy , abyś podbiegł do samochodu w którym siedziałam i przy swoich kumplach poprosił mnie do tańca z szarmanckim uśmiechem i iskierkami w oczach , które dla mnie były widoczne mimo egipskich ciemności na parkingu . chcę znowu z udawaną ociężałością iść z tobą w stronę parkietu trzymając się za ręce , mimo to , że twoja laska pojechała do domu kilka minut wcześniej . chcę , żebyś przekrzykując muzykę powiedział mi , że Ci na mnie zależy . ja znowu odpowiem , że nie chcę się wiązać , a Ty przerywając mi w pół słowa powiesz , że liczy się tu i teraz . poprosisz , żebyśmy się zabawili i zaraz zapewnisz , że w szkole zapomnimy o tym , co się tutaj stanie . kurwa chce tej miłości . tej " miłości na chwilę " . na czas trwającej piosenki .
|
|
 |
- zrozum , że wszystko to, co On jest Ci w stanie dać , to kilka wspólnych nocy , kiedy nie będzie musiał wracać do domu . - mnie to nie obchodzi . ja chcę takiego życia . wolę być szczęśliwa od czasu do czasu niż w ogóle
|
|
|
|