  |
Tak najnormalniej w świecie zaczęła za Nim tęsknić, mimo iż znali się parę dni. To ich pierwsze spotkanie było dla niej nadzieją na lepsze jutro, na zmianę świata, którego tak bardzo się bała. Wierzyła, że ktoś mógłby ją pokochać. Przy Nim poczuła, że mogłaby pokochać równie mocno od tak wielu lat, tak na nowo. Uwierzyła, że spotkała kogoś, kto mógłby spełnić jej marzenia o romantycznej miłości, o szalonej miłości, o prawdziwej miłości. Uwierzyła w to tak bardzo mocno, że chciała by On był tu teraz przy niej... Jednak On pobił wszelakie możliwe rekordy i zdążył ją zranić bardzo swoimi słowami. Poczuła się jak stara rzucona w kąt i uwierzyła w swoje przekonania, że miłość w XXI wieku nie istnieje, ludzie niszczą, odchodzą, pozostawiając nas samych w pustym pokoju. Jednak nadal miała iskierkę nadziei, że wróci i pokocha ze zdwojoną siłą, że będzie miała swojego misia na zbliżające się mroźne dni, że będzie przy niej i wieczorami będzie robiła nie jeden a dwa kubki kakao. / gieenka
|
|
  |
"Ja się nie przyzwyczajam. Nigdy i do niczego. Kiedy się przyzwyczajasz, to jakbyś umierał." /
T. Capote
|
|
  |
"Cała ludzkość zastanawia się, czy istnieje życie po śmierci. Mam dla niej odpowiedź - tak, bo umarłam w środku, a podobno nadal żyje. "
|
|
  |
Kiedy się w końcu nauczysz, że ludziom się nie ufa głupia,naiwna dziewczynko? /gieenka
|
|
  |
- Kim jesteś? - Ja, ja naprawdę nie wiem kim jestem proszę pana. Wiem kim byłam dziś rano, ale zmieniłam się już tyle razy… - A co chcesz przez to powiedzieć? Wytłumacz mi - Nie mogę się wytłumaczyć bo nie jestem sobą - A kim jesteś? - Aaa tego właśnie nie wiem. Nie pamiętam już niczego w sposób normalny - Czego nie pamiętasz? - Niczego
|
|
  |
"Nie wiem czy u mnie bardziej złamane jest serce, czy umysł." / E. Cioran
|
|
 |
Ciekaw jestem, jakie to korzyści mamy z lądowania człowieka na Księżycu, jeśli my sami nie potrafimy żyć tu, na tej ziemi? | Anthony de Mello
|
|
 |
Żałuję wielu wypowiedzianych słów, niektórych zbyt pochopnie, niektórych zamierzenie, tych, które zabolały bądź dotknęły kogoś bardzo, tych niepotrzebnych, tych za mocnych. Żałuję też tych słów niewypowiedzianych, które nie padły z moich ust, a powinny. Żałuję wielu podjętych decyzji, ale też tych, które zostawiłam za sobą i oddałam je w ręce przeznaczenia. Żałuję niektórych kontaktów międzyludzkich, ogromu zaufania jaki komuś powierzyłam, obietnic bez pokrycia, wiary w nicość. Żałuję tego braku wiary w siebie, jaki posiadam, a jakiego nie mogę się wyzbyć. Żałuję łez, które wywołałam u innych osób zupełnie niepotrzebnie. Żałuję miłości w jaką sama siebie wpędziłam, miłości, która nigdy nie powinna była mieć miejsca. Żałuję tych błędów, które niczego mnie nie nauczyły. Żałuję również siebie w momentach, kiedy upadłam i nie potrafiłam się podnieść. Tak bardzo tego żałuję. [ yezoo ]
|
|
 |
Nie znosisz tego miejsca, bo właśnie tam wszystko się skończyło. Wraz z Jej zimnym ciałem pochowałaś wiarę w siebie i sens życia. Co jakiś czas przychodzisz, zapalasz znicz, który jest symbolem pamięci i odchodzisz, bo tak bardzo boisz się narastających wspomnień. I choć wiesz, że one nie przeminą, uciekasz. Pamiętasz Jej ostatnie słowa, ten moment, kiedy resztkami sił chwyciła twoją dłoń i wyszeptała, że dasz sobie radę? I kiedy patrzyłaś jak zamyka swoje piękne oczy. I ta chwila, gdy ktoś gdzieś z tyłu powiedział, że to już koniec. Nie uwierzyłaś, nie potrafiłaś. Później nadszedł czas pożegnania. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Jak odpowiednio ubrać słowa, by uchwycić w nich wszystkie uczucia wobec własnej mamy? Czy możliwym jest pożegnać się raz na zawsze? Czy zwykłe "kocham" to nie będzie za mało? [ yezoo ]
|
|
 |
To wszystko powraca. Ból pojawia się ze zdwojoną siłą, wspomnienia kumulują się w głowie. Wmawiałaś sobie, że On jest zły, że trzeba zapomnieć, że najlepszym wyjściem będzie oddalić się, odejść, poddać. A teraz stoisz tam i Go widzisz, i znów na nowo umierasz. Serce coraz bardziej się rozpędza, ręce zaczynają drżeć, otwierasz usta, jakbyś chciała Mu coś powiedzieć, chociażby krótkie "kocham" albo "tęsknię". Patrzysz na Niego i cierpisz. Wołasz Go w myślach. Pragniesz Jego rąk, ust, oczu. Twój cały misterny plan poszedł do diabła. To całe zapominanie, próba odkochania się, chciałaś niemożliwego. Kochasz Go, przyznaj. Powiedz to głośno, tylko nie Jemu. Przecież nie jesteś aż tak odważna, prawda? [ yezoo ]
|
|
  |
Niektórych rzeczy nie powinniśmy sobie wyobrażać bo możemy się rozczarować. Ja popełniłam ten błąd, wyobrażając sobie życie. / gieenka
|
|
|
|