 |
gdy alkohol przestaje działać, nikotyna nie uspokaja, a samotne wieczory jak i imprezy stają się jednolite. wiedz, że minęło za dużo czasu by on chciał jeszcze kiedykolwiek wrócić.
|
|
 |
Aż się nie chce wierzyć, że to już 7 lat...
02 IV 2005 godz. 21:37 [*]
|
|
 |
Nie chcę zapomnieć . Nie dlatego że nadal jesteś dla mnie ważny. Po prostu byleś jedną z najpiękniejszych chwil w moim życiu, a o nich się nie zapomina .
|
|
 |
Jedna sekunda zmieniła milion następnych.
|
|
 |
pyskuję. jestem cholernie wredna - bo często gubię granicę pomiędzy ironią a najzwyczajniejszym w świecie chamstwem. mimo iż jestem odważna, często cofam się przed pewnymi celami w życiu, bo po prostu się ich boję. wszędzie jest mnie pełno - lubię prowokować, i kłócić się. piję - bo lubię dobre imprezy. mam swoje zdanie, którego uparcie bronię. często chodzę smutna. nauczyłam się udawać 'szczery' uśmiech. często zawodzę, i dość często jestem po prostu beznadziejna. wiem, mamo - nie taką chciałaś mieć córkę.
|
|
 |
Twój brak mnie przeraża. Przeraża mnie to, że bez Ciebie zwyczajnie umieram.
|
|
 |
Kochał w niej to, że śpiewała do szczotki do zamiatania, że tańczyła i darła się na balkonie. Była jego osobistą wariatką na wyłączność.
|
|
 |
miałaś kiedyś tak, że dla tej jednej, jedynej osoby mogłaś zrobić wszystko? czułaś coś takiego, jakby uczucie, że nic więcej ci nie trzeba, bo właśnie wszystko, czego pragniesz i zawsze pragnęłaś, trzyma cię właśnie teraz za rękę? miałaś kiedyś tak, że nie widziałaś przyszłości, jeśli jego by zabrakło? albo tak, że kiedy tylko go widziałaś, na twojej twarzy pojawiał się uśmiech? ja właśnie tak mam. i jestem pewna, że jeśli kiedykolwiek go stracę, moje życie straci sens. póki co staram się nim nacieszyć, jak najbardziej się da.
|
|
 |
Ogarnia mnie niesamowita pustka i choć staram się nie myśleć o Tobie - nie potrafię.
|
|
 |
Są utwory, przy których inni świetnie się bawią, a Ty stoisz nie mogąc wydobyć z siebie żadnego gestu - tak, to te, które kojarzą Ci się z najpiękniejszymi chwilami życia?
|
|
 |
Czasami się zastanawiam, co byś zrobił, gdybyś spotkał mnie poza szkołą? Gdybym przygnębiona wpadła na Ciebie? spojrzała Ci w oczy? Albo lepiej ! Gdybyś zobaczył mnie szczęśliwą, z jakimś cudownym uśmiechem na twarzy. Chciałbyś podejść, a tu przybiegłby do mnie jakiś "on" i przytuliłby mnie. Domyśliłbyś się, że ten uśmiech, którym Ciebie n i g d y nie obdarzyłam, jest dla n i e g o. Co byś czuł?
|
|
 |
Czasem przychodzi taka energia , że chcesz iść i mu wykrzyczeć prosto w twarz ' zrozum kurwa wreszcie , ja Cię kocham ' . Szkoda , że do końca nie mam na tyle odwagi by to zrobić .
|
|
|
|