 |
|
mój obojczyk łamał się pod dotykiem nieprzyzwoicie szorstkich dłoni,
moje policzki zapadały się czując szorstki zarost,
a moje serce pękało czując usta, które miały za chwile odejść...
|
|
 |
|
osunęła się po ścianie na ziemie, ból przeszył jej czaszkę, serce na
chwilę zastygło. jej ciało przeszyła cisza, cisza pusta bez żalu, rozpaczy,
miłości i tęsknoty. umarła dawna ona.
|
|
 |
|
37 nieodebranych połączeń, 21 sms'ów od ciebie. nie, nie odbiore. nie chce cie znać. przecież dobrze wiesz, że ja zdrady nigdy nie wybacze.
|
|
 |
|
chodźmy na desperadosa i żelki z lidla-niech będzie jak dawniej, proszę.
|
|
 |
|
- chodził z was ktoś kiedyś po tatrach?-pyta nauczycielka - zależy po ilu pani profesor;).-odpowiada uczeń/ nie moje
|
|
 |
|
-boże widzisz i nie grzmisz!! -no przecież kurwa grzmie, tylko ludzie sie wkurwiają, że mają jesień zamiast lata!
|
|
 |
|
W życiu, jak w programie MTV, często robię NEXT.
|
|
 |
|
Czasami wydaje mi się, że zioło i Twój ‘przyjaciel’ są ważniejsze niż ja. Wtedy mi przykro, płaczę, albo się wściekam. Nie ogarniasz nawet, jak bardzo to boli, gdy osoba, na której Ci zależy, mówi, że stanęła by za byle kim, nie za Tobą. Ból serca rozrywający klatkę piersiową, znasz to? Nie. To dobrze, nie wiesz, jak wtedy cierpię.
|
|
 |
|
Wiesz, w Twoich czekoladowych oczach można z powodzeniem utonąć.
|
|
 |
|
Doskonale wiesz, że nigdy nie będziemy przyjaciółmi, jak przyrzekaliśmy sobie przy okazji naszego zerwania.
|
|
 |
|
Obiecywałam sobie, że następnym razem nie będę płakać przez byle skurwiela. Po prostu włączę Grubsona, wyjdę na miasto, pouśmiecham się do ludzi, pogram zimną sukę, powiem wyjebane i pobiegnę przed siebie. Oczywiście nie udało się, jak zwykle.
|
|
 |
|
Wpadłam na niego zupełnie przypadkiem. Wieczorny spacer, a właściwie wyjście na papierosa. Nie spodziewałam się, że odezwie się do mnie, a co dopiero podejdzie. Usiadł obok. Był nienaturalnie blisko. Doskonale wiedział, jak się czuję, samotność dobijała. Delikatnie nachylił się i pogłaskał mój policzek. –Nienawidzisz mnie, prawda? –zapytał z nieukrywaną czułością w głosie. –Nie potrafię tego, chociaż bym chciała. Spojrzałam w jego szklane oczy, błagały o chwilę uwagi, ale nie miałam sił. Postanowiłam, iż nie zabawię się w to kolejny raz. –Wybacz- wyszeptałam i odeszłam gdzie poniosły mnie nogi.
|
|
|
|