 |
"Zdarzyłem się Tobie. Ludzie czasem zdarzają się sobie. Oszukujemy się, że mamy nad tym władzę. To nieprawda. Zdarzamy się sobie. Tak. Zdarzyłaś się mi.
I boję się, że możesz zdarzyć się komuś innemu."
Robert K. Bloom
|
|
 |
Wraz z narodzinami człowiek zostaje obdarowany pakietem:
dobre serce, zaufanie, miłość, by obdarowywać nią innych.
Doszłam do wniosku, że nic mi nie zostało z tych rzeczy,
ponieważ każdej osobie podarowałam jakąś cząstkę tego
i z odejściem tych osób nie otrzymałam tego z powrotem.
|
|
 |
Ty nie potrzebujesz wcale mnie. Potrzebujesz kogoś, kto będzie Cię nieustannie głaskał słowami, kto otuli Cię puchową kołdrą i przykryje szklanym kloszem. A ja nie umiem nie ranić, ja wydrapuje oczy słowami, rozrywam duszę milczeniem i kocham, kocham tak mocno, że wszelkie szklane klosze przy mnie pękają.
|
|
 |
jesteś suką, wciągasz facetów w przerembel, ale sama sie wydostajesz, niszczysz wszystko na swojej drodze. Doprowadziłaś mnie do tego, że sie napiłem choć wierzyłem święcie, że nie wypije już do końca życia. Podeptałaś mą miłość i teraz sie zjawiasz po tym jak przeżyłem piekło, 3 tygodnie piłem.i kiedy zacząłem sie dźwigać z czworaków, przychodzisz i niszczysz mój ledwie powracający śladowy spokój
|
|
 |
Nie burz we mnie tego co jest jeszcze dobre,
niech nie wygra ego tylko z tobą chłopcze,
swoje życie liczę tylko z głupich potknięć
i z osób którym mówię, ze byli obok mnie
|
|
 |
|
nie mogę się dogadać z ludźmi, wygłaszam ogromne monologi albo milczę.
|
|
 |
i nie myślałeś, że tak wyjdzie, bo ogólnie to strasznie cię to wkurwia, gdy spotykasz ją rok później
|
|
 |
nie wiem co mam robić bo chyba do rana nie zmrużę oka myślę o tych dziewczynach co sypiają ze mną, piją ale żadna nie kocha
|
|
 |
Są ludzie głębokiej wiary i ludzie małej wiary, i ludzie nieciekawej wiary, ja nie wiem, jaka jestem, chciałam, żeby Bóg choć na chwilę odłączył mnie od prądu...
|
|
 |
Jestem rozdrażniona, mam chęć szorować kamieniem po szybie
|
|
 |
Chciałbym wierzyć, że „my” to coś więcej
niż upadki, klęski i szpetne blizny.
|
|
 |
Za gardło zimna ręką chwyta panika
|
|
|
|