 |
wokalista 'Dżemu' miał racje śpiewając 'w życiu piękne są tyko chwile' Tak, chwile, tulko one zostają w naszej pamięci. I tylko te cudowne chwile z przeszłości utrzymuja mnie przy teraźniejszości.o tym: 'że najgorzej w życiu to samotnym być' 'Dżem' tez miał racje.
|
|
 |
Z zewnątrz wyglądała na pewną siebie dziewczynę, uśmiechnięta sprawiała wrażenie bezproblemowej nastolatki, wydawało się, że wszystko ma pod kontrolą i niczego jej nie brakuje. Jednak w środku desperacko potrzebowała miłości,ciepła, zrozumienia. // freeeloveee
|
|
 |
nic nie boli bardziej niż fakt, że masz świadomość iż możesz zrobić ze mną dosłownie wszystko, a ja i tak Cię nie zostawię. w takich momentach zaczynam żałować, że przyznałam Ci się do miłości.
|
|
 |
nic nie zabolało mnie bardziej jak moment, kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę, mówiąc przy tym, że muszę wziąć z niego przykład. szkoda, że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń, uświadomił mnie, że miał na myśli moje uczucia, a nie płomień tej cholernej świeczki, która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle. miałam ochotę rzucić nią mu w twarz, no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.
|
|
 |
nic nie irytuje mnie bardziej niż moment, kiedy siedzę na znienawidzonej matmie i nie mogę rozwiązać zadania bo w myślach mam tylko Twoje wczorajsze słowa na pożegnanie. obliczam działanie, a zamiast wyniku zapisuję Twoje imię. przez tak prymitywne zajmowanie moich myśli skazujesz mnie na brak wykształcenia, skarbie.
|
|
 |
Twój zapach jest dla mnie jak narkotyk. zacznę sobie wkrótce dawkować fiolki Twoich perfum. tak w ramach zaspokajania mojego narkotycznego głodu, kiedy nie ma Cię obok
|
|
 |
nie znoszę, kiedy jestem już wedle przekonana, że uda mi się z nim pożegnać raz, a dobrze, a on jakby czytając w moim myślach nachyla się nade mną, mówiąc jak kocha. uwielbia tą delikatną formę sadyzmu. kocha, kiedy przez niego kłócę się sama ze sobą. kiedy mówi mi, że odchodzi, i nie odsunie się nawet na metr, a ja wskakuję na niego oplatając nogami. 'zostań' szepczę, rozchylając usta. chociaż w myślach mam tylko bezwdzięczne 'odejdź'.
|
|
 |
Znikłeś z mojej pamięci, ale w sercu pozostaniesz na zawsze./ fcuk
|
|
 |
marzę o dniach, kiedy będą mnie budzić promienie słońca wpadające przez okno, gdy wychodząc rano nie będę musiała zakładac kurtki, szalika i rękawiczek. Chce juz zieloną trawe i kwitnące drzewa. Zachody słońca o 22 i spacery noca z krutkim rękawikiem. Nawet te wkurwiające komar juz chce, tylko zeby była wiosna potem lato i wakacje, bo wtedy wszystko wydaje się prostsze.
|
|
 |
Podziwiam ją. Podziwiam ją za jej cierpliwoąść,i wytrwałość, chociaz wiem, ze w srodku rozrywa ją boli nie ma juz sily. Gdby mi chlopak powiedzial ze nic z tego nie bedzie i ma mnie w dupie a po tygodniu pisał ze bardzo sie stesknil i chce mnie zobaczyc, to chyba rozpierdliłabym skurczybyka odrazu, rozwalilabym mu morde na miejscu, bo nienawidze takich ludzi ktorzy sami nieogarniaja swoich uczuc, a przez swoj egoizm krzywdza innch
|
|
 |
nienawidzę naszych sprzeczek. odnoszę, wtedy wrażenie, że z dłoni wypadło mi coś niesamowicie cennego. mam świadomość, że upadające na podmokłą przez tanie wino podłogę uczucie zostanie zrysowane na stałe, bezpowrotnie. zdruzgotana owym zdarzeniem staram się znikomo zebrać je z podłogi, swoimi drżącymi dłońmi. ocieram je o swoją zwiewną sukienkę z nadzieją, że uda mi się zetrzeć ślad, niewypowiedzianych myśli i błędnie wypowiedzianych słów. ale rysa jest nie do pokonania. starasz się zetrzeć wyrzuty sumienia, cofnąć czas odbijając na nim tylko ślady swoich wybrudzonych od roztartej szminki palców, pogarszając sytuację.
|
|
 |
ja pisałam, kochałam, uwielbiałam. Ty odpisywałeś, śmiałeś się, kłamałeś /antra
|
|
|
|