 |
Popadlam w jakas opsesje. Opsesje na punkcie jej. Ta przyjazn jest jedyna rzecza jaka mam, jaka w zyciu udalo mi się zdobyc. JEDYNA ! I wiem że jak ja kiedys strace to po prostu nie dam rady
|
|
 |
I cholera co Ty sobie myslisz że ja się nie przejmuje Twoimi problemami .? Przejmuje i to cholernie bardzo.. Jak tylko spojrze w Twoje oczy widze że jest co nie tak jak widze jakis smutny opis odrazu serce mi staje i glowkuje w nerwach co się stalo a Ty nie, nie raczsz mi odpisac bo wlasnie beczysz.. Uwierz ja też się cholernie martwie i boje o ciebie
|
|
 |
|
w życiu każego z nas, przychodzi moment, kiedy tracimy sens swojego istienia. kiedy dochodzimy do wniosku, że każdy z naszych dni, nie daje nam satysfkacji, jakiej oczekujemy. pomimo tego, jak bardzo staramy się dążyć do celów, czasami za wszelką cenę, nie udaje się nam. zaczynamy wątpić. najgorsze, są chwile, kiedy ostateczna nadzieja, nas zdradza. kiedy, nie pozostaje nam, nic na co moglibyśmy zrzucić winę, naszego niepowodzenia. najkrytyczniejszą chwilą w życiu, jest ta, kiedy niezadowolenie bierze górę nad całością.
|
|
 |
'ogolnie jest zajebiscie, tylko w szczegolach tkwi beznadzieja'
|
|
 |
przyjaciel to nie ta osoba ktora powie Ci to co chcesz uslyszec, to nie ta osoba ktora na odczepnego bedzie Ci przytakiwac. Tylko ta, ktora szczerze powie Ci co o tym mysli, wybije Ci z glowy durne pomysly, i naprowaci na wlasciwa droge.
|
|
 |
to nie jest twarda dziewczyna bez uczuc. to tylko pozory - a pozory mylą
|
|
 |
nie ma to jak byc zawsze tym planem B, tą drugą ewantualnościa
|
|
 |
nie, wcale nie jestem nieszczęśliwa. daje sobię radę. to moje życie. i nikt za mnie go nie przejdzie. tylko czasami nocą płaczę, bo jestem samotna. ale to nic, życie nie jest bajką. nauczyłam się, że życie to podła suka. a ja nie dam się. nawet kiedy upadam, płaczę i czuję przeraźliwy ból. / herewithout
|
|
 |
nie ma nic piękniejszego niż moment kiedy w życiu pierdoli Ci się dosłownie wszystko, a Ty masz tą jedyną osobę na której możesz polegać. tą do której dzwonisz w środku nocy, a ona boso przybiega pod Twój blok bo z rozpędu zapomina o butach. przytula Cię. niby prymitywny gest, a potrafi zdziałać tak nie zwykle wiele. osoba, która potrafi doprowadzić Cię do ataku śmiechu chociaż od samego rana masz ochotę wybuchnąć spazmatycznym płaczem. ta, dzięki której przez chwilę zapominasz o bagnie w którym toniesz i zaczynasz się łudzić, że ten cały burdel ma jakikolwiek sens.
|
|
 |
- nienawidzę jak płaczesz kochanie. - powiedział z troską w głosie. - cudownie wyglądasz z nosem upapranym w tuszu, posklejanymi od łez rzęsami, ale mimo wszystko. patrzyła na niego swoimi orzechowymi tęczówkami, wypełniającymi się na nowo łzami. - jesteś piękna kochanie. nawet taka niewinna, rozhisteryzowana, roztrzęsiona. wtuliła się w niego. - jednak jeszcze piękniejszy jest fakt, że mogę wytrzeć te łzy swoim osobistym rękawem, maleńka.
|
|
 |
pukać to Ty sobie tym ptaszkiem w drzwi możesz, kochanie.
|
|
 |
i choćby ta dziwka zwana sercem miała przestać w odsieczy pompować mi krew i tak Cię stamtąd wydrapię. chociażby łyżeczką od herbaty.
|
|
|
|