 |
Wystarczy słowo byś zamienił się w lód. Niezdarny krok byś się zapadł w dół.
|
|
 |
Jego beznamiętne słowa stanęły jej w gardle. Zaczęła się krztusić jego kłamstwami.
|
|
 |
Przecież z nikim jeszcze nie byłam tak bardzo szczęśliwa. Nikt nie był dla mnie tak dobry. Nikomu nie zawdzięczam tyle co Tobie.
|
|
 |
Nie jest tak, że możesz mieć mnie na jakiś czas. Na jakiś czas porzucić, po czasie znów mnie brać.
|
|
 |
Cześć, jestem facetem. Najpierw z Tobą poflirtuję, potem zawrócę Ci w głowie. Będę z Tobą pisał, bo przecież na początku tak trzeba. Będę zaczepiał Twoje koleżanki i gadał z nimi o Tobie. Będę Ci kłamał, potem będę Ci zawracał głowę do tego stopnia, że się we mnie zakochasz. Uszczęśliwię Cię na jedna noc, by następnie po prostu Cię ignorować. Będę przychodził do Ciebie tylko wtedy, gdy nie będę miał przyjaciół. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie możesz nic z tym zrobić, kompletnie nic, a wiesz dlaczego? Bo się we mnie zakochałaś, głupia dziewczyno.
|
|
 |
Jesteś dla mnie najlepszym dowodem na to, że Bóg istnieje i chyba nawet mnie lubi.
|
|
 |
Kazali mi się nie odwracać, więc biegnę. Biegnę, a po twarzy dostaję wspomnieniami, zamykam oczy, nie mogę się zatrzymać. Mówili żebym nie patrzyła w tył, więc nie patrzę. Tylko napieram do przodu, sama, zupełnie sama, bo za mną został on. Nie goni mnie.
|
|
 |
Wiem, że przyjdzie czas, w którym zrozumiesz, co czułam. Mam nadzieję, że będziesz zasłaniał twarz patrząc w lustro.
|
|
 |
Znów namieszał mi w głowie, cholera, znów zjawił się i w kilku chwilach wywrócił mój świat do góry nogami, znów mam ochotę siedzieć blisko niego, patrzeć w oczy i szukać w nich siebie, znów mam chęć bycia tylko z nim, kolejny raz postępuję źle.
|
|
 |
Spróbuj mnie rozgryźć, co teraz robię? Mimowolnie i natrętnie oczekuję znaku, pieprzonego punkciku, który zabłyśnie, powie mi cokolwiek, który przerwie ciszę, milczenie, który otworzy nam usta i doda odwagi, musimy to wyjaśnić, w przeciwnym razie zwariuję, odpuszczę i pozbędę się wszystkiego, zniszczę każdą nawet najmniejszą rzecz, odwrócę się od wszystkich, codziennie widzę, jak wielki ból sprawia im mój obecny stan, przerwę to. A Ty bądź z nią, niekoniecznie tak wiernie, jak kiedyś, niekoniecznie tak blisko, jak przy mnie, wiem, już nie potrafisz.
|
|
 |
Znów mam wszystko poplątane, patrzę na życie przez zamknięte oczy, chcąc nie chcąc co chwilę słyszę Twój głos. Ze świadomością, że to nigdy się nie spełni, pragnę mieć Cię przy sobie w każdej minucie. Chyba odejdę, tak, pora odejść.
|
|
 |
Bez łez. Chciałabym przeżyć jeden dzień, bez smaku moich łez.
|
|
|
|