 |
są momenty, do których za wszelką cenę
chcielibyśmy wrócic, które zjadają nas po
kawałeczku, zabierają powietrze,
odcinają od świata. Naszym zadaniem
jest zrobic wszystko, bo przeżyc je
jeszcze raz.
|
|
 |
i pamiętaj dziewczyno, zawsze jest ktoś,
kto nienawidzi patrzec na Twoje łzy,
a każdy Twój smutek jest również jego
smutkiem. Zawsze jest i będzie ktoś
dla kogo będziesz najlepsza, najpiękniejsza,
nawet bez makijażu o 4 nad ranem i
z papierosem w ręce. Ktoś, kto spogląda
na Ciebie ukradkiem i wyobraża sobie
przeróżne historie, myśli przed snem,
śni, wspomina. Ktoś, kto znając
osobowy powód Twojej złości ma ochotę
go zabic, a z Tobą uciec i sprawic, że
będziesz szczęśliwa. Zawsze jest taki ktoś,
nawet, gdy nie zdajesz sobie z tego sprawy.
|
|
 |
co z tego, że zawsze byłam,
jestem i będę
jego marzeniem,
skoro ona jest codziennością?
|
|
 |
- pocałuj mnie - rozkazałam. jego wargi powoli zbliżały się do moich. poczułam ich ciepło, miękkość. zapomniałam jak to jest, kiedy całują właśnie mnie. po chwili, odsunęłam się i spojrzałam na Niego z dystansu. - na nic więcej nie licz - powiedziałam, doskonale słyszalnym szeptem i uciekłam.
|
|
 |
myślisz, że marne słowo - 'żegnaj' coś da, że zapomnę o chwilach spędzonych razem, o smaku Twoich ust, po prostu o Tobie. i tak nie przestaniesz mnie kochać i tęsknić, więc po co go nadużywasz. powodzenia Kochanie.
|
|
 |
są takie piosenki, na których dźwięk wybucham spazmatycznym płaczem. cóż, wspomnienia robią swoje.
|
|
 |
dziś wiem, że byłam dla Ciebie jedną z wielu. najważniejsza była ona - amfetamina.
|
|
 |
szukamy w słowniku. litera M. o jest! miłość - patrz przyzwyczajenie (str. 666).
|
|
 |
przez Ciebie mam ochotę na przekleństwa, tanie wino i papierosy z Rosji. mam dość bycia grzeczną, dla Twojego widzi mi się.
|
|
 |
każdy chyba w życiu posiadał człowieka, z którym łączyła go tak cholernie dziwna więź. i nie było to uczucie - absolutnie. było to coś w rodzaju przywiązania, chęci powiedzenia wszystkiego - było to takie dziwne 'coś' czego nie da się zapomnieć nigdy. / veriolla
|
|
 |
Przepraszam, że poniosło mnie, gdy Louis ci się oświadczył.
Przepraszam, że nie czekałem dłużej na Empire State Building.
Przepraszam, że traktowałem cię jako własność.
Przepraszam, że nie wyznałem ci miłości, gdy wiedziałem, że cię kocham.
Ale przede wszystkim przepraszam za to, że poddałem się, gdy ty o nas walczyłaś. / Najcudowniejszy Chuck Bass.
|
|
|
|