 |
jesteśmy zbyt podobni do siebie. jesteśmy uparci i wszystko chcemy robić po swojemu. oboje nienawidzimy być w błędzie i oboje chcemy zawsze mieć rację. ale to właśnie jest miłość - nie ważne co się stało lub stanie, my zawsze wybaczamy sobie raz jeszcze.
|
|
 |
Ty widzisz w nim lamusowatego typka jeżdzącego co weekend na imprezki, na których upija się do nieprzytomności, po czym ochroniarzę wynoszą go z hali. Ty widzisz w nim lovelasa, zarywającego i słodzącemu każdej nowo poznanej lasce, z ładnym biustem. Ty w nim widzisz, szarego typka z wiochy myślącego że jest "kimś" jeśli założy buty Nike i bluzę z Adidasa. Nie - nie jest tak jak myślisz. On jest wyjątkowy. Dlaczego? Zawsze kiedy mam problem, znajdzie dla mnie czas i pomoże rozwiazać problemy. Potrafi ponury nastrój zmienić w 5 minut rozmowy na zajebiście wesoły. Jest po prostu wyjątkowy - to tyle. Wiec nie pierdol mi jaki on jest, nie znając go
|
|
 |
tak . uwielbiam krótkie i eleganckie sukienki , szpilki kolorowe jak tęcza , długie perłowe korale , nie przeszkadza mi też czerń na paznokciach i picie piwa z butelki , nie gardzę mentolowymi fajkami . a wiesz co mi się podoba w sobie najbardziej ? to , że potrafię przejść obok Ciebie zupełnie na Ciebie nie patrząc
|
|
 |
Wyszło jak wyszło, masz pretensje? To do siebie.
|
|
 |
mój ukochany, uwierz mi dla mnie możesz być i spłukany i zły. nie ważne, będę zawsze tu gdzie Ty, bo zobaczyłam Twoje sny przez uchylone drzwi.
|
|
 |
oddała mu siebie całą, potem zasnęli nago. noc była taka ciepła, gwiazdy szeptały 'dobranoc'. gdy obudziła się rano była sama wstając, obok niej leżało cztery złote w drobnych i kartka z napisem: 'żeby nie było, że za darmo'
|
|
 |
pamiętasz dojrzewanie? niezapomniany klimat. pierwsze balety, amfetamina i tanie wina.
|
|
 |
teraz patrz, jak bajeruje z Twoim chłopakiem. jak, nawet na Ciebie nie spoglądając, zakłada mi na ramiona płaszcz, splata swoje palce z moimi i wychodzi razem ze mną.
|
|
 |
w sumie czysta była dobrym początkiem. cała noc była dobra, wypalone fajki, rozmowy o życiu, rozkminy o tym, co się stało, z ludźmi, z nami. te oddech, ten dotyk, to wszystko - perfekcyjne. z tym, że rano nie umieliśmy spojrzeć sobie w oczy.
|
|
 |
skończ to zagadywanie. skończ prośby o spotkanie. skończ nachalnie pisać i pytać czemu się nie odzywam. wystarczy, tak? tabliczka: naiwna małolata, która pomyślała, że jak wskoczy mi to łóżka, to stanę się potulny, kurwa. JASNE
|
|
 |
Życie wcale nie ma takiego sensu jaki Ty sobie kurwa kiedyś tam wyobrażałeś. Po prostu musimy być tu jakiś czas, wycierpieć swoje, poranić ludzi, wycierpieć tyle rozstań ile to konieczne a potem zostać zapomnianym i odejść. Ot tak. Pogódź się z tym już teraz.
|
|
 |
Zanim zrobisz kolejny krok, pomyśl najpierw czy warto zjawiać się w czyimś życiu tylko po to, by później odejść.
|
|
|
|