 |
|
Żeby mieć spokój wolę rzucić się pod pociąg.
|
|
 |
|
Mam ochotę nałożyć na swoje rzęsy tonę tuszu (wcale nie wodoodpornego), wyjść z domu, trzasnąć drzwiami, iść środkiem ulicy z flaszką w ręku i ryczeć. Chcę, żeby ludzie widzieli, jak po mojej twarzy spływają czarne łzy, czarne połówki maleńkich serduszek, które nigdy się ze sobą nie połączą. Czemu wywołujesz u mnie taki stan?
|
|
 |
|
Nie odzywaj się do mnie, nie chcę Cię znać. Nie chcę Cię słuchać, nie chcę Cię widzieć, nie chcę Cię czuć, nie chcę Cię dotykać, nie chcę, żebyś Ty mnie dotykał. Nie chcę na Ciebie patrzeć, nie chcę, żebyś się do mnie odzywał. Nie chcę o Tobie myśleć, nie chcę o Tobie śnić. Nie chcę marzyć o naszej wspólnej przyszłości... Nie chcę... Kurwa, przytul mnie w końcu.
|
|
 |
|
Zbyt często wydaje mi się, że słyszę, jak wykrzykujesz moje imię.
|
|
 |
|
Nie płacz, to był tylko sen... To nigdy nie miało miejsca, nawet to chwilowe szczęście, zapamiętaj.
|
|
 |
|
Leżę na podłodze i słucham zajebiście głośnej muzyki. Nic nie słyszę. Udaję, że nic nie czuję...
|
|
 |
|
Ej kochanie, mamy jedną noc. Jedną noc, by wykopać Cię z mojego serca, z mojego życia.
|
|
 |
|
Przyszłość jest tak blisko... Pstryk i znów, kolejna sekunda zalicza się do przeszłości.
|
|
 |
|
Wiesz, jak się czuje człowiek pozostawiony sam na sam z papierosem bez wizji dalszego życia? Ja wiem.
|
|
 |
|
Już nie jestem księżniczką, teraz jestem królewną. Cóż, wygląda na to, że nigdy nie dorośniesz mi do pięt.
|
|
 |
|
Skłamał - wybaczyłam. Skłamałam - wyrzucił mnie za drzwi.
|
|
 |
|
Znów czekałam na Ciebie spoglądając w okno. Przyszedłeś zbyt późno. Przyszedłeś we śnie, w ten sposób przychodzisz codziennie.
|
|
|
|