 |
A moje 'drobne szaleństwo' ogranicza się do powiedzenia 'hej' do Twojego zdjęcia.
|
|
 |
Wiem, że nie lubisz składać słów w całość, lecz jeśli to prawda, powiedz, że bardzo ci zależy, pozwól mi w to uwierzyć.
|
|
 |
Opierając głowę o szybę i podśpiewując kolejną smutną piosenkę, dochodzę do wniosku, że nie warto było walczyć o Ciebie. Wywalczyłam tylko i wyłącznie ból rozdzierający mnie gdzieś wewnątrz.
|
|
 |
Lubię nasze wspólne spacery. Kiedy idziemy i jedyne, czym się przejmujesz to czy wszystko mi odpowiada i czy na pewno nie jest mi zimno. Kiedy, aby zapewnić mi jak największy komfort, oddajesz mi swoją bluzę i dodatkowo obejmujesz ramieniem. Kiedy choć mówię, że jest mi ciepło i bez tego, nie odpuszczasz i całujesz mnie w czóbek głowy. Kiedy stajesz na moment, by niby znaleźć coś w kieszeni, łapiesz mnie od tyłu i pozwalasz bym obróciła głowę w Twoją stronę, wtedy mnie całujesz. Na koniec budzę się w swoim łóżku, sama, bez Ciebie.
|
|
 |
Był idealny, dopóki nie przedstawił mnie swoim kolegom.
|
|
 |
Pamiętasz? Wieczór spędzony razem? Ten, kiedy obiecywałeś mi chronić mnie przed wszelkim złem, bo nie wyobrażasz sobie, żeby Twoja księżniczka kiedykolwiek cierpiała? A pamiętasz poranek w szkole dzień później? Kiedy przechodziłam obok Ciebie, a kiedy chciałam na przywitanie podarować Ci buziaka w policzek, ty spoliczkowałeś mnie słowami wypowiedzianymi do kolegów? Pamiętasz je? Bo ja pamiętam każde słowo z osobna, nawet nie próbuj przepraszać, nie chcę musieć policzkować Cię poza moją głową, to złamie mi serce po raz kolejny.
|
|
 |
Roniła łzę za każdym razem, gdy słyszała jego imię, gdy ktoś napomknął o miłości, gdy przypadkiem zobaczyła go gdzieś lub chociażby jego zdjęcie, gdy o nim myślała lub gdy ktoś jej o nim przypominał. Jedynym ratunkiem był jego powrót. On jednak nie miał, gdzie wracać. Jej serce było zlodowaciałe, ciało bezduszne, umysł bezmyślny, ramiona obwiędłe, uśmiech nieszczery, oczy jakby z popiołu, usta wyschnięte, a włosy umierały razem z nią.
|
|
 |
Ona nie czuła, nie widziała, nie słyszała, nie wiedziała. Odrzucała każdy impuls, który został jej dany. Była postrzegana jako zimna i nic nie warta. Prawda była taka, że była na tyle słaba, że nie potrafiła nawet tego okazać, w nocy siadała w kącie zalewając się łzami, idąc, przechodząc obok znajomych stawała się bezduszna, nieczuła. Była świetną aktorką dopóki nie zrozumiała, że miłość jej życia odwróciła się od niej plecami.
|
|
 |
Leżąc w szpitalnym łóżku, czekając właśnie na Ciebie, uświadomiłam sobie, że potrzebuję kogoś zupełnie innego. Kogoś, kto był przy mnie, gdy ból mnie wykańczał. Kogoś, kto sprawiał, że dzień stawał się krótszy, a zegar przestawał się liczyć. Dzięki niemu skończyłam z rozpaczą i myśleniem o przyszłości. Zaczęłam żyć chwilą. Przestałam się bać tego, że w każdej chwili mogę zasnąć i więcej nie zobaczyć nikogo, kto dla mnie coś znaczy.Przestało mnie to dobijać, kiedy złapał moją dłoń i pozwolił mi uwierzyć w moją wartość.
|
|
 |
Gdybyś wcześniej wiedział, jak to jest dławić się krwią, może nigdy nie pozwoliłbyś jej płakać.
|
|
 |
Mogła odejść, cała we łzach. Mogła przemierzać długie kilometry, krztusząc się zwykłym powietrzem. Mogła iść i mogło jej brakować chleba czy wody. Mogła przeżyć przygodę, którą zapamiętałaby do końca życia. Mogła, nie chciała. Została z Tobą, kochała Ciebie, byłeś jej jedyną przygodą, którą chciała przeżyć.
|
|
 |
Siedziała, kryjąc twarz w dłoniach. Płakała. Po raz pierwszy z jego powodu, bo po raz pierwszy połykała łzy szczęścia.
|
|
|
|