 |
Znała tego, który na nią czekał w każdy dzień tygodnia (...) biegł ku niej nie zważając na obecność ludzi, obejmował i mówił: jesteś. Nie musiał dodawać tego całego banalnego szajsu: "kochana moja" lub "śliczna moja", "tęskniłem za tobą". Po prostu mówił: jesteś. I to jego: jesteś, odbierała jak najpiękniejsze wyznanie (...). Nie potrzebowała innego. Jestem, odpowiadała.
|
|
 |
No pain, no gain, never stand down, made our own way
|
|
 |
Bolało mnie, że o mnie zapomniała. Ale jeszcze bardziej bolało mnie to, że sprawiłem, że chciała o mnie zapomnieć. Zostawiłem ją na rozstaju dróg. Zupełnie zagubioną i ubrudzoną resztkami złudzeń, w które tak wierzyła. Wierzyła we mnie. A ja zdaje się byłem wtedy zbyt nierozsądny, żeby być dla niej kimś więcej niż iluzją. Z czasem zrozumiałem, że całą sytuację zinterpretowała tak, jakbym wbił jej nóż w serce i przekręcił. To dlatego z jej ust zamiast słodkiego śmiechu wylała się jak krew cała fala gorzkich słów. Wtedy nie rozumiałem. Dzisiaj wiem wszystko. Powinienem wziąć ją za rękę i przeprowadzić przez to co było dla niej niezrozumiałe. Powinienem być obok w te noce, kiedy płakała wewnątrz siebie z bezradności. Bo ona taka była, że nie potrafiła płakać łzami. Płakała w sercu. Powinienem być wtedy, chociażby po to żeby pogłaskać jej włosy. Ucałować czoło. Ale byłem tchórzem.
|
|
 |
,,Jesteś bogiem - dodał, patrząc Powracającemu w oczy. - Przynajmniej dla mnie. Nie ma znaczenia, jak łatwo cię zabić, ani to ile posiadasz Oddechów czy jak wyglądasz. Bogiem się jest przez to, jakim się jest człowiekiem i czego chcesz dokonać w życiu."
|
|
 |
I nie chcę już oglądać zdjęć, na których leżymy beztrosko, to było gdzieś wiosną.
|
|
 |
Jak zapominanie nam przychodzi łatwo, to ja tutaj dawno nie widzę się w tym.
|
|
 |
Widziałem Cię w klubie wieczorem i moja była tam wpadła nie w porę i zapomnieliśmy o sobie na zawsze, nigdy nie pytałaś co wolę.
|
|
 |
Ja nie mam serca rozdrapywać już każdej z tych ran i pokazywać w tych miejscach, które porwały mnie tak.
|
|
 |
Znam kobiety, które były aniołami, zanim poznałem je z moimi demonami.
|
|
 |
Nie wiem jak i gdzie zobaczyłem Ciebie pierwszy raz, to ten pierwszy, najlepszy.
|
|
 |
Ludzie samotni, popierdoleni, ja chowam jej zdjęcie gdzieś do kieszeni.
|
|
 |
Słodkie twarze i smutne oczy, białe trampki, rozwiane włosy.
|
|
|
|