 |
najbardziej w tym rozppoczynająym się roku szkolnym, ciężkim roku szkolnym cieszę się, że moge codziennie znalezc czas dla Niego. / marrtina
|
|
 |
dresiarze to bardzo mili ludzie, już nie raz pytali się czy mam jakiś problem .
|
|
 |
Mam Cię w dupie - nie spierdol tego.
|
|
 |
W dłoniach zimny browar, to nasza pierdolona moda .
|
|
 |
i codziennie czekam z utęsknieniem na wieczór, kiedy w końcu stanie w progu drzwi do mojego domu, kiedy będę mogła rzucic się w Jego ramiona, a on na dzień dobry powie mi jak bardzo mnie kocha. / marrtina
|
|
 |
mam dosyć iść tak gdzieś bez planów wciąż od nowa, zaczynać coś, nie kończyć - pomyśl o nas / PEZET,
|
|
 |
Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? NIGDY. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczekując że zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz, że nie możesz się poddać, bo TA osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej. Tak, to właśnie jest miłość. / chill.out
|
|
 |
"Zrobimy taki układ.
Będziemy się codziennie widywać,
chodzić na spacery,
Będziemy się obejmować,
posiedzimy u siebie na kolanach,
Będziemy chodzić razem do szkoły,
wymieniać się kanapkami,
Będziemy na przywitanie się przytulać,
na pożegnanie buziak w policzek,
Będziemy się często kółcić,
żeby później słodko się przepraszać,
Po przyjacielsku będą te buziaki,
przytulenia, spotkania.
Kto pierwszy się zakocha, przegrywa.."
- sory, przegrałes.
-
|
|
 |
Miałam kiedyś cudownego przyjaciela, który codziennie dzwonił, opowiadał mi co mu leży na sercu, jemu mogłam wszystko powiedziec, zaufac bez granic, dobrze rozumiał się z moim chłopakiem, i co najważniejsze zawsze kiedy tego potrzebowałam mogłam do niego zadzwonic, napisac.. teraz już Go nie ma i przez długi czas go nie zobacze. mimo wszystko nie zapomne go, w koncu mianowaliśmy się rodzenstwem.. / marrtina
|
|
 |
kiedyś przyjaźń była dla mnie najważniejsza, sądziłam, że przyjaźń przetrwa wszystko, a miłośc nie zawsze. Odkąd poznałam Jego, zmieniłam zdanie, jest dla mnie najważniejszy, mogę nie miec nikogo, tylko Jego, to mi w zupełnosci wystarczy, bo to on jest potrzebny mi do przetrwania. / marrtina
|
|
 |
obiecaj mi, że pewnego dnia będziemy wracac do jednego domu, zasypiac i budzic się w jednym łóżku, jeśc śniadanie w jednej kuchni, parzyc sobie nawzajem kawe po nieprzespanej nocy, dawac sobie całusa przed wyjsciem do pracy, a potem wracac, znowu, DO SIEBIE
|
|
|
|