 |
|
nie kochaj mnie za pięknie pomalowane, długie rzęsy - kochaj mnie za oczy, te zapłakane, czy niewyspane. nie kochaj mnie za loczki - kochaj mnie za naturalny nieład na głowie. nie kochaj mnie za wygląd na imprezie - kochaj mnie za rozciągnięty dres i dużą bluzę, gdy siedzę w domu. nie kochaj mnie za słodkie słówka - kochaj mnie za 'kurwa', które podobno tak fajnie przeciągam. nie kochaj mnie za kulturalne zachowanie na kameralnym przyjęciu - kochaj mnie za tańczenie w płatkach śniegu, z butelką wódki. nie kochaj mnie za to jaka bywam - a za to jaka jestem.
|
|
 |
|
Hmm... mój wniosek z ostatnich paru minut. życie jest do dupy. zero sprawiedliwości. jest moment , w którym jesteśmy szczęśliwi. jest zajębiście. przypuśćmy , że związaliśmy się z osobą , którą kochamy ponad życie. ohh, lepiej być nie może. ile to trwa? miesiąc, dwa? no dobra, w niektórych przypadkach może dłużej. ale potem i tak wszystko zaczyna się sypać. no nie wiem. ta osoba, która nam powtarzała jak bardzo kocha , znajduje sb drugą taka naiwną osobę jak my. ale nie tylko to się dzieje. może być tak , że nagle zdajemy sb sprawę , że to już nie jest to samo uczucie. że z każdym dniem zaczyna brakować szczęścia. i jest go coraz mniej. i kurwa nie wiadomo dlaczego? a ja już wiem. nie warto kochać . nie warto robić sobie nadziei . trzeba mieć wyje**ne po całości. bo tak jest łatwiej . przynajmniej dla mnie .
|
|
 |
|
tak na prawdę nie wiem w jaki sposób mam wytłumaczyć Ci co czuję, i choć piszę już kolejny list w tym dniu doskonale wiem, że żaden z nich nie jest wystarczająco wyczerpujący...dlatego też każdy z nich kończy w otchłani naszych planów i niespełnionych marzeń..podobnie jak ten..mający na zamiarze poinformować Cię o moim odejściu.
|
|
 |
|
Pamiętasz mnie?
Kiedyś ponoć znaczyłam dla Ciebie wszystko. - dobre, dobre .
|
|
 |
|
ej, dobra, piszesz, dzwonisz, spotykamy się. rozumiem, że robisz mi nadzieje, i po co? żeby potem powiedzieć 'zostańmy przyjaciółmi'? nie, dzięki, mam już psa mi szczerze myślę, że on rozumie więcej niż Ty.
|
|
 |
|
W życiu wszystkiego trzeba spróbować. Trzeba zapalić papierosa, upić się do nieprzytomności, tańczyć całą noc, zgubić telefon, nieszczęśliwie się zakochać, jechać w bagażniku, pływać w nocy, zgubić się w obcym mieście. Ale jeśli robisz coś złego, to przynajmniej baw się przy tym dobrze. Może jutro będzie koniec świata. Przecież może. Próbuj. Może gdzieś miedzy nową książką a podróżą do Ciechocinka znajdziesz właśnie swoje szczęście.
|
|
 |
|
'wyjdź' - napisał mi smsa. narzuciłam na siebie bluzę i wyszłam przed dom. stał z kumplem kompletnie pijany. - sorry, że takiego go przywlokłem ale nie dawał mi spokoju. - oznajmił jego kolega i żeby nam nie przeszkadzać odszedł spory kawałek. - kochanie. - wybełkotał. - nieźle się najebałeś. - rzuciłam wkładając ręce do kieszeni. - cicho, co się drzesz? kocham cię wiesz? - podniósł z deka głos. - powiedz mi to jak będziesz trzeźwy. - syknęłam odwracając się i chcąc wrócić do domu. - gdzie Julio idziesz? Romeo przyszedł a ty masz go w dupie. - wybełkotał. - idę do domu i zrzucę ci z okna warkocz skarbie. - zażartowałam i weszłam do środka. po chwili dostałam smsa 'wyginaj się tam, ile mam czekać na tego warkocza?' taki idiota a taki kochany.
|
|
 |
|
Miałeś już w życiu taki moment, w którym sam nie wiedziałeś, co czujesz? Kiedy gubiłeś się w własnych myślach? Gdy kogoś ci brakowało, ale wszystkich od siebie odrzucałeś?
|
|
 |
|
lubię wpychać się między ludzi i zarażać ich swoim dobrym humorem. lubię robić z siebie debila tylko po to by zobaczyć uśmiech na niektórych twarzach. lubię być optymistką, jednak też czasem potrzebuję odpocząć. mam prawo do smutku , mam prawo do łez.
|
|
 |
|
stary, kobietę się kocha, mimo wszystko. po to jest. i masz z nią sypiać, masz doznawać z nią nowych doświadczeń, ma być wam cudownie - ale nie tylko wokół tego to się kręci. przytulaj ją. daj jej swoją bluzę, gdy będzie marzła i daj serce, kiedy ona odda ci swoje. zważywszy na to, że jest delikatniejsza, kurwa, nie rań jej.
|
|
 |
|
Gimnazjum - to tylko dziewięć liter, trzy lata nauki i milion wspomnień. To pierwsze poważne wagary, pierwsza fajka, pierwsze piwo, pierwsza wielka miłość, pierwsze wyzywanie rodziców, pierwsze mocne imprezy do rana. tak podsumowując gimnazjum to najlepszy okres życia nastolatków.
|
|
|
|