 |
Masz ze mną szansę jak przydrożna dziwka z pędzącym tirem.
|
|
 |
a alkoholowi i innym używkom mówię stanowcze może czasem.
|
|
 |
Konkurencją nie można Ciebie nazwać laluniu. Konkurencją może być osoba, która jest podobna do mnie. A ty misiaczku, do pięt mi nie dorastasz.
|
|
 |
Rozkazuję CI żebyś nie spał w nocy, zastanawiając się czy ja aby na pewno śpię sama. Żebyś skręcał się z zazdrości, widząc mój uśmiech skierowany do innego chłopaka. Żebyś czuł.. nie, nie radość. Radość, to za mało powiedziane. Niewysłowioną ekstazę widząc moje oczy patrzące w Twoją stronę.
|
|
 |
znów pytają co u mnie, wszystko spoko w sumie, ogólnie jeszcze nie myślę o trumnie.
|
|
 |
od zawsze wzbudzam podziw lub nienawiść, to drugie w chuj mnie bawi
|
|
 |
może nie wystarczę, ale będę tuż obok, prócz Ciebie nie ma mnie dla nikogo.
|
|
 |
kto się sparzył raz, nie ufa już do końca, głowy mamy w chmurach po to by być bliżej słońca
|
|
 |
pokaleczona jestem trochę. tak od środka
|
|
 |
przyśniłeś mi się . to znaczy, że tęsknisz czy że będziesz mój tylko w snach ?
|
|
 |
Skasowałam numer. nie pisz więcej. usunęłam archiwum. nie pisz już. widzę mrugającą wiadomość. nie, nie, nie. powiedziałeś, że nie będziesz się narzucać więcej. nie chcę tego czytać. dobrze wiem, co chciałeś mi powiedzieć. nie odczytuję. chcę zapomnieć, choć to takie trudne. przeszłość mnie boli. spadam pionowo w dół, głowa pracuję na wysokich obrotach, już oddech się wyrównuje, a serce nie wali tak, jakby miało zaraz przebić się przez ciało. odejdź już. klikam 'zakończ'
|
|
 |
szkoda, że już dwudziesta trzecia dwadzieścia cztery. minutę wcześniej bym uśmiechała się od ucha, do ucha, nie ukrywając wewnętrznej radości.
|
|
|
|