 |
przeszło, ale wciąż trochę boli.
|
|
 |
|
Pierdl szysko, idź na melanż.
|
|
 |
' Nie ta, będzie następna ' to myśli moich kumpli, ale prawda jest taka, że osoby wyjątkowej, osoby którą się pokochało nie da się zamienić, nie da się porównać nawet do kogoś innego. Szanuj ją, bo drugiej takiej nie będzie, i wiem bo swoją szansę już straciłem i wiesz bardzo tego żałuję.
|
|
 |
Siadam, zapalam lampkę, biorę długopis i przedtważam swoje myśli w słowa, i wiesz na takiej małej kartce potrafię zmieścić tego multum. Piszę o wszystkim jak i zarówno o niczym. Punktem tego co tworze jest ona, tak daje mi natchnienie, podprowadza słowa w których zawarta jest cała prawda.
|
|
 |
Ej ! przecież ona cię kochała, była zawsze przy tobie, pomagała wyjść z nałogu który powoli cię zabijał, znosiła twoje humorki i ciężkie dni a ty co zrobiłeś ? Zraniłeś ją tak po prostu, potraktowałeś jak szmatę mimo tego iż to właśnie dla ciebie jeszcze tu była, tobie wysyłała każde bicie swojego serca. Może kiedyś spojrzysz na jej zdjęcie, łzy po policzku ci spłyną i zrozumiesz co straciłeś ale wtedy będzie już za późno. Na następny raz doceń to co od życia dostajesz, a zwłaszcza tak idealną kobietę jaką była ona, zioom.
|
|
 |
może jeszcze kiedyś. ktoś. coś. jakoś.
|
|
 |
Spokojnie. Zostaw ten telefon. Nie sprawdzaj go po raz setny jak co dnia. Nie pisze? To znaczy, że nie chce. I że nie jest ciebie warty, skoro tak łatwo zrezygnował. Więc po co do jasnej cholery nadal o nim myślisz? / [?] No własnie po co?! :<
|
|
 |
UŚMIECHNĄŁ SIĘ. cała reszta nie miała znaczenia.
|
|
 |
najbardziej boli, gdy przestaje kochać ten, co kochać miał na zawsze.
|
|
 |
odezwij się czasem. ciekawy jestem, gdzie i z kim teraz umierasz. / J. Borszewicz
|
|
|
|