 |
|
każda z nas ma taki dzień, w którym po prostu ma ochotę zajebać komuś w ryj.
|
|
 |
Pamiętam ten dzień, podenerwowana wystukiwałam na nowo wiadomość o treści "Nie jestem tchórzem, przyznaję się, kocham." po czym drżącymi palcami znowu ją kasowałam. Bałam się Twojej reakcji, przewrócenia oczami i schowania telefonu do prawej kieszeni, jak go miałeś w zwyczaju nosić. Zrezygnowana zarzuciłam na siebie płaszcz i poczłapałam do przyjaciółki. Ok 23 wracając natknęłam się na Ciebie i Twoich kolegów, zaparkowany niedbale samochód stał na chodniku uniemożliwiając mi przejście, piwo w ręku i głośne rozmowy jasno mówiły, że jesteście już wstawieni. -Zawsze masz zamiar stać na mojej drodze? zapytałam, powodując falę gwizdów i śmiechów. Odstawił piwo i wstał z krawężnika odciągając mnie na bok -Tak bardzo chcę.. a tak wiele brakuje jeszcze mi odwagi ,aby to powiedzieć tak. Tchórz..Cham..bez serca.. to właśnie ja.. Chciałbym wrócić do Ciebie.. ale nie chciałbym zranić Cię.. ale chyba będę musiał to zrobić.
|
|
 |
92 % dziewczyn nie odzywa się do swoich byłych chłopaków . nie dlatego , że są sukami . po prostu nie zniosłyby rozmowy z osobą , którą kochały bez wyrażenia jakichkolwiek emocji .
|
|
 |
Ty nosisz pod paznokciami coś więcej niż strzępki ekstaz
Zdrapane z moich pleców, gdy ci brak powietrza /małpa
|
|
 |
Leniwym spojrzeniem zaszczycił dziewczynę wpatrującą się w niego średnio co 5minut, mógłby stwierdzić, że nawet była ładna, jej duże brązowe oczy szybko uciekły spłoszone w bok a twarz zalała się rumieńcem. Poprawił czapkę i posłał zniewalający uśmiech, zaśmiał się pod nosem.. Co takiego te grzeczne dziewczynki z dobrego domu w nim widziały? Gdy ona uczyła się grać na pianinie on uczył się palić. Sobotnie popołudnia spędzał na spaniu i melanżowaniu zamiast nauce. Zdecydowanie będzie musiał trzymać się od niej z daleka, pomyślał.. po co ma marnować jej idealne życie.
|
|
 |
Była na szkolnej imprezie. Nie bawiła się dobrze z myślą, że jej ukochany odmówił pójścia z nią do klubu. Siedziała przy stoliku. Nie wytrzymała śmiechu koleżanek i podrywów chłopaków. Wyszła zapalić. Przyłożyła czoło do zimnej ściany budynku i raz za razem zaciągała się dymem. Truły jej się płuca. Przymknęła oczy i próbowała uspokoić wkurwione myśli, gdy nagle poczuła, jak ktoś całuje ją we włosy. Nawet dym tytoniowy nie przebije jego zapachu. Odwróciła się do niego szybkim ruchem. 'Z kim przyszedłeś? Piłeś już? Jak w ogóle mogłeś mi odmówić?! Nawet nie zainteresowałeś się, czy ze mną ok! Nie napisałeś ani jednego jebanego esem...' Nie dokończyła, bo właśnie zamknął jej usta pocałunkiem. Oderwała się w końcu. 'Nie rób tak więcej.' Powiedziała słabym głosem. Znów ją do siebie przyciągnął. Znów usta miała zajęte. Przerwał. Wtuliła się w jego klatkę piersiową. 'Uwielbiam, gdy się złościsz.' Usłyszała. Zacisnęła mocniej dłonie na jego plecach.
|
|
 |
To nie jest tak, że nie odzywam się, bo nie chcę. Wręcz odwrotnie. Mam wielką ochotę z Tobą porozmawiać, tylko zwyczajnie boję się, że widząc moje imię na ekranie telefonu wywrócisz oczami i powiesz "kurde, nie chce mi się z nią pisać, ale odpiszę, żeby nie było jej przykro".'
|
|
 |
Gdy rozstaniesz się z drugą osobą lub zostaniesz odrzucony , w koło słyszysz : Znajdziesz lepszego , on nie był ciebie wart , co ty w nim widziałeś . Ale nikt nie zapyta ''co czułeś przy niej , że tak cierpisz bez niej''
|
|
 |
- Pójdę do szafy. - Po sukienkę? - Nie, wiesz do Narnii idę!
|
|
|
|