 |
liście opadły już dawno, o patrz śnieg nawet wrócić tej zimy do ciebie nie chce.
|
|
 |
lubię nie nosić stanika i koszulę w kratę u mężczyzn. często klnę, nałogowo palę i nieustannie czekam. czekam na cud lub jak kto woli na mężczyznę, którego kocham.
|
|
 |
może są i jeszcze ludzi, przy których zapominam, może jest jeszcze alko, przy którym odpływam, lub pewny rodzaj narkotyku, przy którym zapomnę co się dzieje, ale to tylko jest na chwile. Ludzie, procenty, prochy, na chwilę. Za kilka dni znów przypomnę sobie jego uśmiech, oczy, rozczochrane wiecznie włosy i dłonie, cudowne dłonie. Znów wspomnę jak przytulałam go po choinką z piskiem mówiąc, że jest najlepszą w życiu rzeczą jaką kiedykolwiek miałam, znów będę słyszeć jego czułe ''Kocham Cię Skajbek, na zawsze''.
|
|
 |
Rzucając we mnie kłamstwem - przegrałeś. Bo ja rzuciłam w Ciebie prawdą, której nie udźwignąłeś.
|
|
 |
Moje wargi nie są popękane... Są poprzegryzane
Ale co Ty możesz wiedzieć o bólu..
|
|
 |
Sprawiasz, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. To takie banalne. Banalny uśmiech, banalne słowa, banalne gesty, które dają niebanalną radość.
|
|
 |
był jej indywidualnym szczęściem, silnym narkotykiem, od którego była uzależniona już na wieki.
|
|
 |
Od emocji kręciło mi się w głowie. Nie rozmawialiśmy o miłości, ale wiedziałam, że jestem dla niego kimś ważnym. Skąd? To widzi się w oczach. Poznaje po czułości.
|
|
 |
Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego się pragnie.
|
|
 |
każdy otrzymał dar od księcia LOSadora:
serce - otrzymało emocjonalność
rozum - roztropność
sumienie - uczciwość
ja - cierpliwość
ty - perfekcje rujnowania mego życia nawet minimalnym gestem.
|
|
 |
twoja duma na me słowa nisko upadła, bo nie masz mnie już na skinienie palca.
|
|
 |
misja życia : założyć show " zoraj mnie bardziej" , rozładować napięcie neandertalczyków, zbić majątek po czym kupić domek w Meksyku i zamiast dzień dobry mówić buenos días.
|
|
|
|