 |
Byłem ślepcem, który błądził szukając kogoś kto go poprowadzi i odnalazłem Ciebie. Wraz z każdym Twym dotykiem odzyskiwałem wzrok, który potrafił dostrzec tylko i wyłącznie najpiękniejszy projekt Boga - Ciebie. I, gdy cała ciemność mojej duszy ulotniła się razem z poranną mgłą, ujrzałem Cię w całej okazałości. Nie wiem czy wiesz, ale niewidomi śnią o wiele częściej od ludzi, którzy widzą i wiesz cały ten czas śniłem o Tobie. Dlatego powinnaś wiedzieć, że nie będę potrafił iść bez Ciebie. Że zgubię się w labiryncie obcych słów i ugrzęznę w błocie codzienności. Powinnaś wiedzieć, że byłaś i jesteś moim cudem, który pragnę by wrócił jak stygmaty, ale został. Został, na trochę. Na zawsze.
|
|
 |
jeżeli nigdy nie spróbujesz czekolady, w życiu nie najdzie Cię na nią ochota. jeżeli nigdy nie będziesz dla niego ważna, Twoje serce nie zdechnie jak mucha na parapecie, kiedy nagle przestaniesz być.
|
|
 |
nie miało dla mnie znaczenia to, że nadal miałam na sobie piżamę, ani to, że mój rozmazany makijaż nadawał mi wygląd klauna. szłam przed siebie. do windy, gdzie na jednym z pięter wsiadł sąsiad z przerażeniem spojrzawszy na mnie, miałam wrażenie że dzwoni na pogotowie psychiatryczne, kiedy niechybnie obrócił się i zaczął stukać w klawiaturę telefonu zakrywając cały aparat. wysiadłam. lało jak z cebra, ale co to dla mnie. szłam, nie widząc niczego przed sobą, z trudnością otwierałam oczy zważając na litry wlewającego się deszczu w moje oczy. światła, to to. stanęłam, ale każde z aut nieudolnie mnie wymijało trąbiąc jak na frustratkę, którą rzeczywiście mnie sprawiłeś. więc położyłam się. jak zawsze, wtedy kiedy wbijałeś mi w serce kolejną szpilkę a ja chowałam się pod łożkiem zanosząc płaczem. tym razem wbileś mi nóż. tym razem położyłam się na ulicy. tym razem, nawet nie zdążyłam zapłakać.
|
|
 |
czV. Prawdziwa miłość musi być chaotyczna, człowiek gubi się i traci zdrowy rozsądek. Im większa miłość tym większy chaos. Jeżeli nie jesteśmy razem, nie możemy się przyjaźnić. Nie ma nawet takiej opcji, więc następna flaszka jest kolejną i ostatnią poświęconą Tobie.
|
|
 |
czIV. Kurwa, będzie mi tego brakować. Od Edyty słyszę jedno 'wszystko, prędzej czy później, chuj strzeli, więc nie przyzwyczajaj się za specjalnie'. Nawet nie wiesz ile bym dała byś zaprzeczył, ale tego nie zrobisz. Ruszyliśmy na przód... No, bynajmniej Ty. Nawet gdybym się starała by było jak dawniej, jedna walcząca strona to za mało. Z nami tak zawsze było, jedno odpuszczało nawet jeśli to drugie próbowało coś ratować. Muszę dorosnąć, jestem niedojrzałą gówniarą, co zaprezentowalam swoim zachowaniem w ostatnim czasie. Jeśli dziwiłeś się kiedyś czemu tak siebie nienawidzę, to masz odpowiedź. Przez pół roku sypało się nam na głowę wszystko, a ja postanowiłam spakować to co budowaliśmy i wyjebać gdzieś pomiędzy 'kocham Cię' a 'zostańmy przyjaciółmi'.
|
|
 |
czIII. Zacznę być bardziej uprzejma, ograniczę wredne odzywki, tylko dlatego, że Ty je lubiłeś a ja komentowałam by usłyszeć Twój śmiech. Nie skrócę już nigdy włosów, bo wolałeś mnie w krótszych, nigdy nie podobał Ci się mój pomysł zapuszczania ich. Będzie trudno, bo praktycznie każda czynność kojarzy mi się z Tobą. Głupie pójście pod prysznic i twoje teksty. Nie będę żałować, że nie ma Cię na kolejnej imprezie. Dlaczego? Bo byłeś zbyt dużą częścią mnie a Twój brak jest równy z powrotem do mojej osobowości przed poznaniem. To jest nienaturalne, tak przywiązać się do kogoś przez 3 lata znajomości i 8 miesięcy związku. Nigdy nie usłyszałam od nikogo 'pasujecie do siebie idealnie' ale to było można odczuć, nie? Te spojrzenia ludzi gdy razem śmialiśmy się z Dominiki lub z kogoś innego.
|
|
 |
czII. Przestanę wspominać Twoja osobę w rozmowach, jak moje myśli będą nakierowane na Ciebie zmienię ich bieg. Będę z całych sił udawać, że to imię nie znaczy dla mnie nic. Jeśli ktoś będzie mi przypominał zachowaniem Ciebie, spróbuje je przypisać do tej właśnie osoby. Chce zmienić nawyki wyglądania dla innych facetów, przestaje wpasowywać się w twój gust. Zakryje nogi, które lubiłeś oglądać w sukienkach, przestanę nosić sukienki. Nigdy więcej nie upne włosów na bok, tylko dlatego, by zerkając w lustro nie myśleć o Tobie. Będę omijać facetów z niebieskimi oczami, podczas gdy poczuje Twoje perfumy, zmusze mój organizm do odruchów wymiotnych a nie do motylków w brzuchu.
|
|
 |
czI. Każdej nocy myślę o pisaniu z Tobą i o tym, by Cię przeprosić. Mimo, że jesteś w mojej głowie na okrągło to więcej w sensie gdybania niż planu, który mam zamiar wprowadzić w życie. Widzisz, wmawiam sobie od dłuższego czasu, że flaszka, którą wypije ze znajomymi niedługo będzie ostatnią, która ma pomóc mi zapomnieć. Kolejne shoty, które znikną w moim organizmie będą mnie zbliżać do totalnego usunięcia Ciebie z mojego życia.
|
|
 |
nie umiem żyć z nim, nie umiem żyć bez niego.
|
|
 |
Pchnął mnie na łóżko z taką siłą, że poczułam pod kręgosłupem twardość podłogi. Przyciągnęłam go do siebie i zaczęłam całować z taką namiętnością jakby od tego zależały losy świata. Kolejne warstwy ubrań padały obok nas, a jedyne co widziałam to grę mięśni jego ciała,spojrzenie, które mówiło, że każda komórka jego ciała mnie w tej chwili pożąda. Miałam tak samo. Nie wiem sama czy to był seks, czy pierwszy krok do nieba. Nie wiem czy to była miłość czy zwykły wybuch gorąca. Wiem tylko, że ślady po moich paznokciach na jego plecach długo nie dadzą mu zapomnieć jak spalał się w mojej rozkoszy. Miałam czerwone policzki, nie od wstydu, a od tego nagłego wybuchu uczucia. Potem paliliśmy papierosy. Fajkę zgasiłam na jego sercu, już zawsze będzie nosił moje znamię. [ esperer ]
|
|
 |
Moje ciało tego pragnie i mój umysł się tego domaga, nieważne co się ze mną stanie, chcę tego i chcę tego teraz i żadna siła mnie nie powstrzyma, dawno nie wiedziałam czego chcę, kurwa, nigdy nie wiedziałam czego chcę, teraz chcę Ciebie, chcę Ciebie teraz, nieważne co się ze mną stanie, nic mnie nie powstrzyma. [ ekstaaza ]
|
|
|
|