 |
Obecnie nawet w pokoju ,mam większy porządek niż w głowie.
|
|
 |
patrzę na ciebie , słucham o tobie i myślę sobie jedno : nigdy więcej nie chcę się aż tak pomylić.
|
|
 |
To taka nieszczesliwa miłosc,która ciagnie sie przez lata. on nieswiadomy, ona małolata pierwszej miłosci ukucie..nie zapomina sie go nigdy..! tak wielkie uczucie.. i ogromna pustka! Ona zakochana od pierwszego wejrzenia.. małolata mało o zyciu wie.. wystarcza jej te jego spojzenia..cudowne oczy i usmiech ten.. Niespełniona miłośc..jak najgorszy sen! Kiedys dostanie innego.. bedzie kochał ja.. lecz nie bedzie mial jego imienia.. to nie bedzie ten...któremu serce dac chciala. lecz on nie chciał jej... Z wiatrem będzie mu posyłać pocałunki, wierząc, że wiatr muśnie jego twarz i szepnie mu do ucha, że ona ciągle żyje i czeka. Kiedyś zrozumie...może wróci... Ale czy ona będzie czekać? Może ktoś już go zastąpi? Może... Ale tak naprawdę uczucia wielkiej miłości nigdy do końca się nie wypalają... ona zawsze będzie do niego coś czuć i mieć ta cholerną słabość...
|
|
 |
nie ma co się dręczyć, trzeba zamknąć ten rozdział, zapomnieć, wymazać, wykasować, odkochać się, pozbyć się tego pliku z własnej pamięci . trudno . było . minęło . . . zapominam. nie chcę już pamiętać.!
|
|
 |
To prawda. Nie potrafię już udawać. Nie umiem ukrywać smutku, zbyt długo próbowałam z nim walczyć, jednak przegrałam. Teraz coraz więcej ludzi zauważa, że jest coś nie tak jak powinno, a ja już nawet nie zaprzeczam. Wypaliłam się od środka, zbyt długa tęsknota pozbawiła mnie wszystkiego. Znowu wieczorami zamykam się sama i zamęczam się pod stertą myśli. Myślałam, że byłam już u samego końca mojego cierpienia, że przychodzi czas kiedy zamknę całą przeszłość na trzy spusty, ale wystarczyła chwila, a znów wylądowałam na samym początku tej mozolnej drogi. Kolejny raz czuję jakbym straciła Cię na zawsze. Mam wrażenie, że wbiłeś mi kolejny sztylet w serce. Chociaż to nie do końca tylko Ty. Teraz i ja pozwoliłam sobie na to cierpienie. Nie wiem ile jeszcze razy będę uświadamiać sobie, że nie potrafię żyć bez Ciebie, najgorsze jest jednak to, że za każdym razem wychodzę z tego słabsza. Teraz więc Twoja kolej aby zrozumieć jak trudno żyje mi się samej. / napisana
|
|
 |
Agonia w torturach z nagrodą w zaświatach? Pozostawiam ten radosny przywilej biskupom. I proszę mnie nie mamić, że cierpienie uszlachetnia. Że jest źródłem mądrości. Cierpienie jest bezcelowe, okalecza, odbiera rozum. Nawet na Krzyżu. Nikt mnie nie namówi, żeby w tym smutnym kraju, jakim jest Polska, dorzucać do puli swoje cierpienie.
|
|
 |
Puszczam w niepamięć cały szum i chaos.
Zapominam o tym wszystkim co tak bolało.
|
|
 |
To czego nie rozumiesz wyczytasz z moich oczu.
|
|
 |
coś pękło kiedy przyszła codzienność i wiesz co? zaczeli żyć na odpierdol.
|
|
 |
Przyznaj się tu i teraz , że choć przez chwilę Ci zależało.
|
|
 |
Przepraszam, że nadal nie mam siły aby podnieść się z tego dna. Ja wiem, że większość nie rozumie mojej miłości, że nie wie dlaczego jeszcze go nie znienawidziłam, nie skreśliłam i jeszcze się z nim nie pożegnałam. Ja tak nie potrafię. Siedzi we mnie coś, co nadal każe mi czekać i kochać go tak samo mocno jak na początku. Nie jest to łatwe, wiem przez to tkwię w miejscu, ale nie mam pojęcia jak żyć inaczej. To zawsze on był całym moim światem, tylko on był najważniejszy. Kiedy odszedł zrujnowało się wszystko, od tamtej pory nie wiem jak mam żyć. Jednak każdy inny wie jak mnie ocenić. Wszyscy są specjalistami życia i doskonale wiedzą, co jest dla mnie najlepsze. A ja w to nie wierzę, bo żadna osoba nie jest w stanie przewidzieć jak bardzo źle się teraz czuje. Każdy mówi 'czas leczy rany'. Nie prawda. Czas tylko sprawia, że coraz bardziej boli świadomość tego jak wiele się kiedyś straciło. A ja wraz z nim straciłam wszystko, co miałam. / napisana
|
|
 |
"Nauczył się, że można zabłądzić nawet wówczas, gdy wszystkie światła świecą jak neony, i że czasami wystarczy jedna gwiazda, by się na nowo odnaleźć.”
|
|
|
|