 |
chcę marny skrawek z nim a nie luksusową całość
|
|
 |
tak chciał być przy niej - znosić trud tych dróg, a czekał na cud, jego imię jak sól i membrany zawsze żywe spękają jak lód w zimie. podpisano w anonimie: "NA ZAWSZE TWÓJ"
|
|
 |
ta jesienna szarość podkreśla dziś Twoje oczy
|
|
 |
jak masz żyć wiedząc że nie będziesz żyć drugi raz?
|
|
 |
to niewiarygodne ale jest sens się trudzić, bo koniec końców jakiś sens to mieć musi..
|
|
 |
To smutne.. znów padamy po wódce, rozmawiamy i cud, że znów wracamy pojutrze, obojętni by ustrzec się przed skutkiem tej zmiany, może to później, grunt że w ogóle rozmawiamy... pokrótce..
|
|
 |
przydałoby się trochę polotu i finezji w tym smutnym jak pizda mieście..
|
|
 |
lepiej już idź po następną butelkę, będę chlać aż wszystko jebnie i niech już jebnie, to jest mi niepotrzebne, skończę sam, będzie pięknie
|
|
 |
w tych najgorszych momentach, Ty jesteś moim tlenem
|
|
 |
what is expected to see my happy haul?
|
|
 |
chyba powoli wyrastam z fascynacji skurwysyństwem.
|
|
|
|