 |
Proszę cię, skłam. Złudzeniami karm mnie, karm
|
|
 |
tam będzie lepiej,
tutaj ktoś nas okłamał
|
|
 |
a Ty stój, tam gdzie stoisz nie mów mi już nic więcej. niczego mi nie zabronisz i tak zrobię to jak zechcę.
|
|
 |
znów znaczymy nic, cóż, nie mniej niż nic
|
|
 |
nie masz do stracenia więcej, ponad to, co masz teraz
|
|
 |
śnię o Twoich ustach, byś krzyczała moje imię
|
|
 |
zmierza tam, gdzie przytrafił się koszmar, ona rzuca się w ramiona, zdejmuje jego spodnie, cała płonie, rozpalona siada na niego wygodnie, robią to na podłodze, pieprzą się jak zwierzęta, ona krzyczy - "dochodzę!" rano ta sama gehenna......
|
|
 |
każdy dzień rodzi w nich nowy ból.. setki niechcianych słów, tych odegranych ról, ten ból.
|
|
 |
zawsze w życiu jest tak, że ile dasz, tyle dostaniesz ;)
|
|
 |
żałuję, że mocy takiej nie mam, by światło nieść tam gdzie światła nie ma, prawdzie oddać cześć tam gdzie króluje ściema, ludziom wskazać sens, odwieczny dylemat
|
|
 |
widzę Cię jak chcesz udowodnić, że jesteś twarda, serce to nie sługa, nie powstrzyma go twa garda.. nie umiem wymazać Cię z życia, widzę Cię, gdy tym samym tlenem chcesz oddychać, lecz to tylko Twój cień, widzę Cię, chcę przytulić Twe drżące dłonie i nie umiem powiedzieć, że to koniec, odchodzę wiem, nie będzie łatwo mi zapomnieć.
|
|
|
|