 |
dzisiaj? nie widzę już sensu, łzy spływają po policzku, zakrywam dłońmi twarz, nie chcę, żeby widzieli jak płaczę. czuję ból, przez przełyk przeciska się kolejny milion słów, które być może już nigdy nie ujrzą światła dziennego, być może już nigdy nie powiem Ci, jak tęsknię, jak bardzo Cię potrzebuję i dziękuję Ci, że wciąż przy mnie jesteś, nie usłyszę już Twojego marudzenia, może już nigdy nie zadbasz o uśmiech na mojej twarzy, o to małe szczęście wypisane na ustach. / endoftime.
|
|
 |
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego potrzebujesz kogoś, do kogo mógłbyś zadzwonić, gdy leżysz na tej zimnej podłodze, wszystko tracąc? // ?
|
|
 |
głosy w mojej głowie nie pozwalają mi żyć.
|
|
 |
czasem lecząc uzależnienie, uzależniasz się od leku.
|
|
 |
ten blady uśmiech przyprawiał mnie o kołatanie serca. teraz zobaczywszy cię, naplułabym ci w twarz bez żadnych skrupułów.
|
|
 |
jesteś psychicznie chory, mówiłam Ci już kiedyś? ♥
|
|
 |
pamiętasz? kiedyś mówiłeś, że jestem ważna..
|
|
 |
Patrzysz w jej oczy, w których kolor jest teraz sprawą drugorzędną. Widzisz w nich pustkę, smutek i żal mieszające się z obsesyjnym uzależnieniem od Ciebie. Zauważasz jak chce przekonać samą siebie do tego, żeby odwrócić wzrok, ale każda kolejna próba kończy się porażką. Łzy zaczynają spływać po jej zarumienionych od zimna policzkach, a Ty ją zostawiasz. Odchodzisz mimo świadomości, że zabierasz ze sobą jej serce. // dontforgot
|
|
 |
tamten wieczór, pomieszanie zmysłów, idealny brak pohamowań, dotyk twojej dłoni, delikatnie sunącej wzdłuż kręgosłupa, wtedy? czas stanął jakby w bezruchu, plącząc ze sobą każdą z minut, wiesz.. wciąż pamiętam zapach tamtych chwil, wciąż pamiętam Ciebie. / endoftime.
|
|
|
|