 |
A kiedy życzyłam Ci miłego dnia, powiedziałeś, że nie istnieje miły dzień beze mnie.
|
|
 |
Niby wszystko jest w porządku, aż tu nagle nie wiadomo dlaczego ni stąd ni zowąd przychodzi taki wieczór jak ten dzisiejszy - pełen za Tobą niezrozumiałej tęsknoty.
|
|
 |
Kurwa mać, potrzebuję, tak strasznie potrzebuję człowieka który nie boli, bo wszyscy bolą i nie mam z kim porozmawiać, a w takiej chwili jak ta, tak strasznie potrzebuję kogoś kto by nie bolał; nie wiem czy rozumiesz co chce powiedzieć, ale na tym etapie, w tym momencie, każdy kogo znam, boli, w taki czy inny sposób, mniej lub bardziej, przez słowa, zachowania, sytuacje, wiem, że to niedorzeczne, te moje pretensje i te moje niemożliwe do zaspokojenia potrzeby, ja wiem, rozumiem, jesteśmy tylko ludźmi i pewnie ja też ich bolę i pewnie jeszcze bardziej niż oni mnie, ale boże kurwa, potrzebuję przytulenia i wypłakania się i zrozumienia i akceptacji i czystego konta u kogoś, kurwa sama już nie wiem o co mi chodzi, ale pewnie o to, o to najbardziej, potrzebuję czystej karty i potrzebuję zacząć od nowa, chcę już wszystko zrobić jak należy, jasne, no pięknie, chyba już całkiem mi odjebało.
|
|
 |
Mija Cię w pośpiechu blisko setka osób wracających z utęsknieniem do domu lub biegnących na popołudniowy trening. Typowy marcowy dnień otoczony deszczową aurą. Tylko z Tobą nie jest jak na co dzień, prawda? Stoisz niezdolny do jakiegokolwiek ruchu. To dość irracjonalne, że serce złamało Ci się z hukiem, a nikt nie zauważył, nie podbiegł z pomocą. Nawet czas wciąż biegnie tym samym tempem.
|
|
 |
Kocham go najbardziej na świecie i jestem bezgranicznie wdzięczna, że jest i chce być dłużej. Tak bardzo szczęśliwa czuję się u jego boku i jestem dumna, że wybrał właśnie mnie. Na tym etapie strach przed zranieniem minął i pewnie to trochę naiwne, ale wierzę, że jest stworzony dla mnie. I uwielbiam, kiedy mówi, że mnie kocha i że nie boi się tego "na zawsze" ze mną.
|
|
 |
Chciałam Cię przeprosić za całe to ostatnio. Nie wiem co się ze mną dzieje, przestaję wierzyć w siebie i coraz bardziej się boję. Boję się tego, że przestanę być dla Ciebie wystarczająca. Że pewnego dnia stanę się za mało atrakcyjna, za mało zabawna zbyt czepliwa. Wiem, że przez to myślenie dokładnie taka się staję, ale nie potrafię powstrzymać tego błędnego koła. Pomóż mi, bo gubię się w sobie.
|
|
 |
~Oj malutka, serce już nie te!
|
|
 |
"bo znowu zaczynamy coś od nowa "
|
|
 |
"Za każdym razem, gdy wychodząc do pracy całujesz mnie w policzek czuję, że nie wyobrażam sobie życie bez Ciebie."
|
|
 |
-Dlaczego odrzucasz miłość?
-Bo wtedy jestem bezpieczna...
|
|
 |
Wiesz, chciałabym teraz być z nim pośród cichej nocy opustoszałego miasta. Znaleźć ukojenie w delikatnym odcieniu jego tęczówek i zdobyć się na ten gram odwagi, by powiedzieć mu prawdę o tym, co czuję. Poczuć ciepło jego warg na czole - znak tego, że zrozumiał. Obietnicę, iż nie zostawi mnie po raz kolejny.
|
|
 |
Nie chcę narzekać. Marudzić. Zrzędzić. Nic w ten deseń. Podwijam rękawy i dzielnie zabieram się za układanie swojego życia. Zagryzam wargę. Nie będę płakać. Ani krzyczeć. Nie powiem jak boli, kiedy odłamki serca uwierają mnie w klatce.
|
|
|
|