 |
Ona to dziewczyna,która trzyma za rękę jednego faceta, a nadal kocha innego. Tego,który kiedyś pogrzebał jej marzenia o szczęśliwej miłości i wierności, tej ostatecznej do ostatniego oddechu. On to koleś,który udaję,że niczego nie widzi. Przymyka oczy na chwilę, gdy ona musi zniknąć ,gdy znowu zamyka się w sobie. Kocha ją,naprawdę Tym szczerym uczuciem,o którym marzy większość dziewczyn,tylko nie tamta. Widzisz... Zależy mu tak bardzo, że woli mieć ją przy sobie taką niedostępną, niż żeby miała żyć obok niego./esperer
|
|
 |
Chyba nigdy się nie zmienię. Zawsze będę naiwnie sięgać po kubek z gorącą herbatą, a potem dmuchać na oparzenia. Nie przestanę słuchać ulubionej muzyki, nie chcę zmieniać przyjaciół czy zainteresowań. Tak, już pewnie do końca będę łatwowierna, będę ukrywać wrażliwość pod przykrywką wyszczekania i twardej pyskatej panny. Łzy będą lecieć mimowolnie. Nie, nie przestanę się martwić o bliskich, nawet jeśli ode mnie odejdą. W genach mam dawanie serca tym,którzy wcale go nie chcą, taka się właśnie urodziłam./esperer
|
|
 |
-Dobra małolata, zbieraj się. Zaraz po Ciebie będę.-Uśmiecham się głupio do telefonu, zgarniam torebkę, fajki, telefon i klucze do domu. Wskakuję do jego samochodu i od razu zaczynam gmerać przy radiu.-Już chcesz wysiąść?-Szczerze zęby w głupim uśmiechu i dopiero wtedy odzywam się do niego, rzucając ciągle uwagi na temat jego jazdy i tego, że nas zaraz zabiję. Dla niego jestem pyskatym dzieciuchem, wyszczekaną dziewczyną,która go niemiłosiernie wkurwia. On dla mnie jest kolesiem,który ciągle nadaje na rapie,który potrafi okleić mi cały pokój karteczkami z głupimi tekstami. I chuj, że się kłócimy często i mamy ochotę zabić nawzajem, ważne, że mimo tego znajdujemy wspólne fale, że pilnuję mnie na imprezie i jestem jego ulubionym pyskatym stworzeniem./esperer
|
|
 |
Nie żebym się skarżyła czy coś, ale zjebałeś mi trzy lata życia./esperer
|
|
 |
trzeba wyjsc i sie rozerwać inaczej nie ogarne sie ;)) jakieś %% :D
|
|
 |
ta pierdolona gra niszczy wszystko .. ;/ szkoda słów..
|
|
 |
cały dzień i on nawet nie napisze ; /
|
|
|
|