|
you, your future wife and some sleepless nights
|
|
|
krople deszczu wolno płyną, ktoś otwiera szkło z dziewczyną...
|
|
|
sensu spragnieni tułamy się wciąż jak błędne gwiazdy, co chcą rozświetlić mrok
|
|
|
proszę wybaczyć, że brak mi sił o Ciebie walczyć, bo tak już jest, że drogo płaci ten, który wybrał nic nie tracić
|
|
|
raz po raz straszą nas, że nasz ład właśnie mija
|
|
|
I nagle jesteś sama, zamilkły słowa, do których można było wracać. I nagle jesteś sama, tak potwornie sama, zniknęły ramiona, w których zawsze mogłaś się chować.
|
|
|
Pamiętaj tato już się nie ciebie nie gniewam
|
|
|
Gwarantuję słowem, to w końcu będzie zdrowe
|
|
|
żądamy przywrócenia młodości w celu popełnienia błędów, na które nie starczyło nam wtedy czasu i odwagi
|
|
|
A co jeśli istniało tam życie podobne do naszego, osiągnęło próg rozwoju pozwalający na podróże świetlne, stworzyło nas w ramach eksperymentu i teraz śmieszkuje, żeśmy prymitywy?
|
|
|
|